"Bikini-baristki" pozywają miasto. Nowe przepisy nakazują im "zakrycie golizny"

Władze miasta Everett w USA zakazały obsługi klientów restauracji pracownikom w skąpym stroju. Regulacja uderzyła w popularne w stanie Waszyngton "bikini-kawiarnie". Za niestosowne ubranie grozi kara rocznego więzienia i 250 dolarów grzywny. Baristki oskarżają miasto o łamanie podstawowych praw obywatelskich. - Wyglądały, jakby pracowały w klubach ze striptizem - argumentują urzędnicy.
Baristki złożyły pozew przeciwko Everett w poniedziałek. Twierdzą w nim, że dwa nowe rozporządzenia dotyczące zakazu obsługi w bikini i zakazu obsługi z odkrytym ciałem (chodzi o odkryte ramiona, talię i pośladki) w restauracjach, naruszają zagwarantowaną w konstytucji USA wolność wyrazu i prawo do prywatności.
- Tu nie chodzi tylko o bikini. Chodzi o prawa kobiet i konstytucję Stanów Zjednoczonych - powiedział gazecie "Seattle Times" współwłaściciel kawiarni "Hillbilly Hotties" i prawnik baristek Schuyler Lifschultz. - Miasto naruszyło wszystkie możliwe prawa kobiet.
Pozywający domagają się, aby sąd uznał nowe prawo za niekonstytucyjne. Prawnicy baristek przekonują, że przepisy są wymierzone w konkretną grupę kobiet.
"Ułatwia kontakt z klientami"
- Rada miasta nie może mówić mi, co mogę, a czego nie mogę nosić do pracy - powiedziała jedna z "bikini-baristek".
Baristki argumentują, że dzięki odkrywaniu ciała mogą pokazać swoje tatuaże, blizny i inne znaki szczególne. Według nich, pomagają one nawiązać kontakt z klientami. Samo noszenie bikini ma być "manifestacją otwartości, wolności i akceptacji samych siebie".
Niektóre pracownice obawiają się, że przez nowe wymogi dotyczące ubioru będą otrzymywały mniejsze napiwki.

Rada miasta Everett uchwaliła kwestionowane przepisy 16 sierpnia. Miasto w środę udostępniło diagramy, w jaki sposób urzędnicy wyobrażają sobie "minimalne odzienie".
Zakazane "sexpresso"
- Niektóre, z tych barów wyglądały jak słabo prowadzone kluby ze striptizem - powiedział asystent prawnika miasta Ramsey Ramerman. - Chcemy po prostu wyegzekwować pewne standardy, które w przypadku poprzednich regulacji po prostu nie funkcjonowały.
Stanowiska baristek były kontrolowane od 2009 roku, gdy kilka z nich zostało aresztowanych pod zarzutem prostytucji. Za 80 dolarów baristki miały pozwalać klientom dotykać się i robić sobie nagie zdjęcia.
Władze miasta Everett nie komentują złożonego pozwu.
The Seattle Times, Herald.net
Czytaj więcej