Państwo musi respektować wyroki Trybunału UE. Sędzia Safjan o orzeczeniu ws. relokacji uchodźców

Świat

- Rzeczpospolita Polska w swoim memorandum bardzo wyraźnie naciska na fakt, że Polska jest krajem jednolitym etnicznie, wobec tego obowiązki wynikające z relokacji mogą być zbyt obciążające. Odpowiedź Trybunału jest jasna: tego rodzaju argument byłby sprzeczny z zasadą równego traktowania, zakazującą dyskryminacji ze względu na rasę - powiedział sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE Marek Safjan.

- Argumentacja, w tym ta przedstawiona przez polski rząd, nie przekonała Trybunału Sprawiedliwości - powiedział sędzia Safjan w rozmowie z korespondentką Polsat News Dorotą Bawołek.

 

Jak podkreślił, Trybunał wskazał, że nie można w relokacji kierować się zasadami kryteriów etnicznych.

 

"Fakt abstrakcyjnego niebezpieczeństwa nie wyłącza odpowiedzialności"

 

Safjan wskazał, że polskie argumenty przedstawione w Trybunale dotyczyły kwestii bezpieczeństwa, która zawsze była w centrum zainteresowań Unii.

 

- Trybunał wyraźnie stwierdził, że nie może stanowić podstawy do wyłączenia odpowiedzialności państwa za nieprzyjęcie uchodźców fakt abstrakcyjnego niebezpieczeństwa. Musi to być za każdym razem w odniesieniu do konkretnych, indywidualnych przypadków stwierdzony stopień zagrożenia - podkreślił sędzia.

 

Dodał, że nie jest tak, "iż uchodźcy, którzy przebywają obecnie w obozach we Włoszech czy w Grecji, mogą teraz wybierać kraj (pobytu - red.)".
 
- Nie mogą, nie ma takiego prawa, ani w tej decyzji ani w mechanizmach ogólnych, które określają politykę azylową Unii. Czyli krótko mówiąc uchodźca, który jest przyjmowany przez państwo, takie jak Polska, ma obowiązek tam pojechać. Nie ma też ryzyka póżniejszej, pośredniej relokacji, czyli na przykład przepływu z Francji czy z Polski do Niemiec, ponieważ uchodźcy, którzy zostali przyjęci przez dane państwo mają obowiązek - o czym wyraźnie Trybunał - pozostać w danym kraju, ponieważ tylko tam mogą korzystać z pomocy międzynarodowej - uzasadnił Safjan.
 
"Są procedury postępowania wobec państw, które łamią umowy"
 
Według sędziego, środowe orzeczenie unijnego trybunału jest istotne z punktu widzenia wartości europejskich, "mówi o wadze solidarności europejskiej w rozwiązywaniu tego rodzaju dramatycznych problemów humanitarnych, które się pojawiły w 2015 roku w związku z napływem tysięcy zdesperowanych ludzi, uciekających przed wojną".
 
Safjan podkreślił, że każde państwo członkowskie UE "ma obowiązek respektowania wyroków Trybunału". Jak dodał, są procedury postępowania wobec państw, które nie wypełniają obowiązków wynikających z międzynarodowych traktatów. 

 

W środę Trybunał oddalił wniesione przez Słowację i Węgry skargi przeciwko tymczasowemu mechanizmowi obowiązkowej relokacji osób ubiegających się o azyl. - Mechanizm ten skutecznie i w sposób proporcjonalny przyczynia się do sprostania przez Grecję i Włochy kryzysowi migracyjnemu z 2015 roku - uznali sędziowie.

 

Dotkliwe kary finansowe

 

Również w środę unijny komisarz ds. migracji Dimitris Awramopulos zagroził, że jeśli Polska, Czechy i Węgry nie zaczną wykonywać decyzji o relokacji uchodźców w najbliższych tygodniach, Komisja Europejska rozważy skierowanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE.

 

Na Polskę mogą być nałożone dotkliwe kary finansowe. Jednorazowa grzywna może wynieść 4 mln 245 tys. euro, dodatkowo Trybunał może naliczać kary dzienne.

 

Polsat News, polsatnews.pl, PAP

mta/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie