"Szkoła jest nasza". Manifestacja przed Ministerstwem Edukacji Narodowej

Polska
"Szkoła jest nasza". Manifestacja przed Ministerstwem Edukacji Narodowej
PAP/Tomasz Gzell

Pod hasłem "Szkoła jest nasza" protestowali w poniedziałek, w dniu rozpoczęcia nowego roku szkolnego, przed gmachem MEN-u, przeciwnicy reformy edukacji. W manifestacji, którą zorganizował Związek Nauczycielstwa Polskiego, uczestniczyli nauczyciele, rodzice, samorządowcy i politycy partii opozycyjnych. ZNP szacuje, że było to blisko 400 osób.

- Czy jesteście wściekli? Ja też, ale przyszedł ten moment, żeby tę naszą wściekłość przełożyć w pozytywne działania, ponieważ nie może tak być, żeby szkoła należała do (minister edukacji) Anny Zalewskiej, żeby szkoła należała wyłącznie do polityków, żeby należała do urzędników Ministerstwa Edukacji Narodowej - mówiła Dorota Łoboda z ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji".

 

- Rozpoczynamy pracę nad solidnym monitoringiem reformy, nad tym, by pokazać, że reforma nie miała na celu dobra dziecka, ale jej cele były inne - zaznaczyła.

 

"Tysiące nauczycieli straci pracę"

 

Po niej głos zabrał prezes ZNP Sławomir Broniarz. - Tłumaczono nam, że tej reformy nie zauważą ani uczniowie, ani rodzice, że będzie ona fantastycznie przygotowana. Udział rodziców w demonstracjach, zaangażowanie ich w zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum ws. reformy edukacji pokazały, że są najbardziej rozczarowaną grupą. Ta reforma miała nic nie kosztować i być może tak będzie z punktu widzenia państwa (...), najwięcej na reformę pieniędzy jest ciągniętych z budżetów samorządów - wyliczał Broniarz.

 

- Ta reforma miała też służyć interesowi szkoły i nauczycieli. Mieliśmy nie tracić pracy. Ba, miały być tworzone tysiące stanowisk, a dziś tysiące nauczycieli tracą pracę - dodał. Podał, że w wyniku reformy pracę straciło ponad 9,7 tys. nauczycieli.

 

- Chcemy patrzeć pani minister na ręce (...) Chcemy stworzyć rodzaj stowarzyszenia, które będzie monitorowało zmiany w edukacji w tych obszarach, które podlegają największym przemianom: będziemy patrzyli, ile osób nie znalazło pracy, ilu nauczycieli pracuje w niepełnym wymiarze czasu pracy, ile setek milionów złotych wydały samorządy na bezkosztową reformę - mówił Broniarz.

 

Koszty reformy

 

O rzeczywistości nauczyciela, który w wyniku reformy będzie pracował w kilku szkołach, opowiadała nauczycielka Justyna Drath. - Od tego roku pracuję w dwóch szkołach. To i tak komfortowa sytuacja (...), rekordzistka na Podkarpaciu będzie pracowała w sześciu szkołach - powiedziała. Według niej na tej sytuacji będą najbardziej cierpieć uczniowie, bo nauczyciele będą mieli dla nich mniej czasu.

 

Z kolei wiceburmistrz warszawskiej dzielnicy Mokotów Krzysztof Skolimowski poinformował, że władze stolicy na przygotowanie szkół związku z reformą wydały 70 mln zł, sama dzielnica Mokotów - 7 mln zł. Jak mówił, to koszt dostosowania szkół podstawowych do potrzeb starszych uczniów i gimnazjów przekształcanych w szkoły podstawowe do potrzeb najmłodszych - koszt zakupu nowych stolików, krzeseł, remont łazienek, wyposażenia szkół w pracownie przedmiotowe. Tymczasem - jak podał - z budżetu państwa miast dostało na ten cel tylko 3,5 mln zł.

 

Zmiana obecnej struktury szkół

 

- To, że tu jesteśmy, to dowód na to, że nie ma zgody na to, co się dzieje, że to trzeba zmienić. Jeśli my tego nie zrobimy to, kto (...)? Nie zgadzamy się na taką szkołę, szkołę upolitycznioną, szkołę pisaną długopisem jednej partii (...) - zaznaczyła posłanka PO Urszula Augustyn.

 

Zgodnie z reformą obecna struktura szkół będzie stopniowo zmieniana. Docelowo będzie obejmować: 8-letnią szkołę podstawową, 4-letnie liceum, 5-letnie technikum, 3-letnią szkołę branżową I stopnia, 2-letnią szkołę branżową II stopnia; gimnazja zostaną zlikwidowane. Zmiany zaczynają się wraz z nowym rokiem szkolnym 2017/2018 - uczniowie, którzy w czerwcu skończyli VI klasę zamiast do I klasy gimnazjum poszli do VII klasy. Ruszyły też szkoły branżowe I stopnia, które zastąpią zasadnicze szkoły zawodowe.

 

PAP

 

nro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie