Umorzono śledztwo ws. działania służb po wypadku premier w Oświęcimiu

Polska
Umorzono śledztwo ws. działania służb po wypadku premier w Oświęcimiu
Polsat News

Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu umorzyła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez policjantów i prokuratorów, którzy wykonywali czynności po wypadku z udziałem premier Beaty Szydło. - Nie ujawniono żadnych okoliczności, które wskazywałyby na przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w tej sprawie - powiedział rzecznik prokuratury Andrzej Dubiel.

Dubiel poinformował w poniedziałek, że powodem umorzenia śledztwa jest brak potwierdzenia w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania zarzutów, jakie zostały sformułowane w pisemnym zawiadomieniu, które w tej sprawie złożyli do prokuratury posłowie PO Cezary Tomczyk i Agnieszka Pomaska.

 

Miało ono wyjaśnić okoliczności, "związane z bezpodstawnie wykonanymi - zdaniem zawiadamiających - czynnościami z udziałem kierowcy fiata, nieprawidłowym zachowaniem prokuratorów obecnych na miejscu zdarzenia oraz z kwestią dostępu adwokata do zatrzymanego w momencie zatrzymania - bezpośrednio po czynnościach na miejscu zdarzenia".

 

 

Przesłanki wskazujące na "brak obiektywizmu"

 

Tarnobrzeska prokuratura przejęła w czerwcu śledztwo od Prokuratury Okręgowej w Kielcach, która w kwietniu br. wszczęła postępowanie "w sprawie niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych biorących udział w czynnościach" na miejscu wypadku z udziałem audi i fiata seicento 10 lutego w Oświęcimiu”. Chodzi o czynności wykonywane przez policjantów i prokuratorów.

 

Pod koniec maja Prokuratura Regionalna w Krakowie wystąpiła do Prokuratury Krajowej, by sprawę przenieść poza okręg krakowski. "Czynności dowodowe wskazały na to, że konieczne będzie zbadanie działań prokuratorów, z którymi znamy się z racji wykonywania wspólnie obowiązków służbowych. Dlatego wystąpiliśmy do prokuratora regionalnego o wskazanie innej jednostki - uważamy, że istnieją okoliczności, które mogłyby wskazywać na brak obiektywizmu co do prowadzenia tego postępowania z naszej strony" - uzasadniał wtedy w rozmowie z PAP rzecznik prowadzącej sprawę Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz.

 

Decyzją Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie śledztwo przejęła prokuratura w Tarnobrzegu.

 

Trwa śledztwo ws. samego wypadku

 

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento; jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

 

W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli Beata Szydło i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony premier. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia.

 

Śledztwo w sprawie samego wypadku prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad postępowaniem sprawuje Prokuratura Regionalna w Krakowie. 14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata seicento Sebastian K.; nie przyznał się do winy, a prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień

 

PAP

 

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie