Brejza złożył zawiadomienie do prokuratury ws. lustracji Andrzeja Przyłębskiego. "Prezes IPN popełnił przestępstwo niedopełnienia obowiązków"
Krzysztof Brejza (PO) złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa IPN Jarosława Szarka. "Ignorując fakt, iż A. Przyłębski złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne Prezes IPN popełnił przestępstwo niedopełnienia obowiązków" - podał Brejza.
"Zawiadamiam o możliwości popełnienia przestępstwa przez Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Jarosława Szarka w ten sposób, że Andrzej Przyłębski pełniąc obowiązki Ambasadora RP w Niemczech przekazał niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, zatajając fakt współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 1978-1980 pod pseudonimem TW +Wolfgang+" - podał Brejza w zawiadomieniu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Andrzej Przyłębski działał na szkodę interesu społecznego"
"Uznać należy, że ignorując fakt, iż A. Przyłębski złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne Prezes IPN popełnił przestępstwo niedopełnienia obowiązków i działał tym samym na szkodę interesu społecznego" - stwierdził Brejza.
Poseł PO przypomniał, że z dokumentów ujawnionych w marcu br. przez IPN wynika, że Andrzej Przyłębski został pozyskany do współpracy 11 czerwca 1979 r. w celu "zapewnienia dopływu informacji operacyjnych dotyczących przejawów działalności antysocjalistycznej w środowisku studenckim w Poznaniu".
"Fakt ten stanowi o niedopełnieniu obowiązków przez Ambasadora RP w Niemczech, polegającym na złożeniu niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego, co jednocześnie wprowadziło w błąd opinię publiczną. W takim przypadku za niezbędne uznać należy przekazanie przez Prokuratora Biura Lustracyjnego IPN sprawy do zbadania przez sąd, gdyż istnieją uzasadnione wątpliwości co do zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego złożonego przez Ambasadora RP w Niemczech" - podał Brejza.
Poseł PO zwrócił uwagę, że prokuratorzy Biura Lustracyjnego IPN w Krakowie - jak napisał - "za bezsporny uznali fakt podpisania zobowiązania do współpracy z SB i przyjęcia przez lustrowanego pseudonimu tj. o przestępstwo z art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 20 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów".
IPN nie ma wątpliwości
W piątek Biuro Lustracyjne IPN poinformowało, że nie ma podstaw do skierowania do sądu sprawy oświadczenia lustracyjnego ambasadora RP w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego.
"W sprawie oświadczenia złożonego przez Andrzeja Przyłębskiego nie zachodzi wątpliwość co do jego zgodności z prawdą" - podało biuro.
W komunikacie zaznaczono, że decyzja w tej sprawie została podjęta "w oparciu o obowiązujące przepisy prawa i pozostaje w zgodzie z ugruntowanym przez 20 lat orzecznictwem sądowym w sprawach lustracyjnych, przede wszystkim orzecznictwem Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego".
Biuro Lustracyjne IPN podało, że bezspornie doszło do podpisania przez Andrzeja Przyłębskiego zobowiązania do współpracy z SB, jednak nie występują przesłanki przesądzające o tej współpracy, m.in. przesłanki "materializacji i tajności".
Najpierw Poznań, później Kraków
Sprawą oświadczenia Przyłębskiego zajmowali się prokuratorzy w oddziale IPN w Krakowie. Wcześniej sprawę tę badali prokuratorzy IPN w Poznaniu. Decyzja IPN ws. oświadczenia lustracyjnego Przyłębskiego zapadła po analizie zebranego materiału archiwalnego, m.in. przez historyków. W tej sprawie przesłuchiwano też świadków.
Biuro Lustracyjne IPN wdrożyło procedurę weryfikacji oświadczenia lustracyjnego Przyłębskiego na początku marca, po ujawnieniu informacji o zachowanej w zbiorach Instytutu teczce personalnej TW "Wolfgang" dotyczącej Andrzeja Przyłębskiego. Z dokumentów z lat 1979-80 wynika, że TW "Wolfgang" został pozyskany do współpracy 11 czerwca 1979 r.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze