Pracownik restauracji w USA zastrzelił jedną osobę, wziął zakładników. Napastnik został postrzelony podczas akacji policyjnej
Pracownik restauracji w Charleston w Karolinie Południowej zastrzelił jedną osobę i przetrzymywał zakładników - poinformowała w czwartek tamtejsza policja. Po paru godzinach burmistrz miasta John Tecklenburg powiedział, że napastnik został postrzelony i zraniony przez policję. Jest w stanie krytycznym.
Na miejscu błyskawicznie pojawiły się znaczne siły policyjne. Lokalne media informowały, że widziano czarnoskórego mężczyznę, który wyszedł z kuchni jednej z restauracji z rewolwerem w ręku i oświadczył, że "miasto ma nowego szefa".
Burmistrz John Tecklenburg powiedział dziennikarzom: - To nie jest akt terroryzmu, to jest przestępstwo nienawiści. Ataku dokonał niezadowolony pracownik, który przyszedł do pracy.
Rzecznik policji z Charleston Charles Francis potwierdził podczas konferencji, że napastnik uwięził wewnątrz restauracji kilku zakładników.
Przed godz. 22 czasu polskiego szef policji w Charleston Jerome Taylor poinformował, że wszyscy zakładnicy zostali uwolnieni. Nie podał, ilu ich było.
Według policji w przeszłości mężczyzna miał wielokrotnie problemy psychiczne.
Police in Charleston, SC, say they are responding to an active shooter situation https://t.co/kc3p4cCqj9
— CNN Breaking News (@cnnbrk) 24 sierpnia 2017
- Ulice są pełne funkcjonariuszy SWAT (jednostka specjalna - red.), policji, blokują całą okolicę - relacjonowała Sarah Cobb, właścicielka butiku mieszczącego się w pobliżu restauracji.
PAP, CNN, polsatnews.pl
Czytaj więcej