Chwile grozy na lotnisku w Berlinie. Wszystko przez policyjną broń
Chwile grozy przeżyli w poniedziałek pasażerowie wsiadający do samolotu na berlińskim lotnisku Tegel, kiedy rozległ się strzał. Okazało się, że wypalił służbowy pistolet policjanta. Nikt nie został ranny. Samolot odleciał do Kolonii ze znacznym opóźnieniem.
Niemiecka policja poinformowała, nie podając żadnych szczegółów, że ów policjant był ochroniarzem innej osoby. Pocisk z jego pistoletu przebił powłokę rękawa, którym pasażerowie szli do samolotu. Wszczęto śledztwo.
Gazeta "B.Z.", która jako pierwsza poinformowała o zajściu, napisała na swym portalu internetowym, że policjant ochraniał pracownika ambasady Iraku. Nie wyklucza się, że broń wypaliła, gdy policjant wyjmował z niej magazynek przed wejściem na pokład.
Rzecznik policji oświadczył, że nie udziela się informacji o zasadach, dotyczących wnoszenia broni palnej na pokład samolotu przez funkcjonariuszy.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze