Tiger znika z półek stacji Orlen i Lotos. Właściciel firmy: nie chcę tego komentować

Biznes
Tiger znika z półek stacji Orlen i Lotos. Właściciel firmy: nie chcę tego komentować
Instagram/tigerenergydrink

"Grupa Lotos wycofa napój Tiger ze sprzedaży na swoich stacjach" - napisała w sobotę na Twitterze, dyrektor komunikacji Lotosu Anna Lutek. Ma to związek z kontrowersyjną grafiką opublikowaną na oficjalnym instagramowym koncie Tigera z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Internauci zwracają również uwagę na brak napoju na stacjach Orlen.

 

 

Na pytanie internautów, czy Lotos planuje wycofać Tigera "na zawsze?", Lutek odpowiedziała: "tak".

 

Lotos to drugi co do wielkości koncern paliwowy w Polsce. Sieć ma ok. 500 stacji.

 

Orlen nie zaprzecza

 

Internauci zwracają uwagę na brak napoju energetycznego na stacjach Orlen.

 

 

Największy polski koncern paliwowy w odpowiedzi na pytanie "Rzeczpospolitej", czy rzeczywiście wycofał produkt, nie potwierdził, ani nie zaprzeczył informacjom. - Dobór towarów do portfolio produktowego sklepu to kwestia naszej wewnętrznej polityki handlowej.

 

Zachowania, które nie były tolerowane

 

Z zakupu produktów firmy Maspex, do której należy marka Tiger, zrezygnowało także Polskie Radio.

 

- Polskie Radio rezygnuje z zakupów produktów firmy Maspex, ponieważ w naszej tradycji drwienie z bohaterów nie mieści się w kanonie zachowań, które byłyby tolerowane - oznajmił w piątek Mariusz Staniszewski rzecznik prasowy PR.

 

O bojkot państwowych spółek został zapytany właściciel Maspeksu Krzysztof Pawiński. - Nie chcę tego komentować. Mogę jedynie powiedzieć, że robimy wszystko, by zadośćuczynić za to, co się zdarzyło. Chcemy to przekuć w coś dobrego dla powstańców - powiedział Pawiński w rozmowie z portalem money.pl.

 

Dodał, że nie zwolni pracowników odpowiedzialnych za wpis, bo woli by odpracowali błąd działając charytatywnie.

 

Kosztowny błąd

 

1 sierpnia w Dniu Pamięci Powstania Warszawskiego marka Tiger udostępniła na Instagramie obrazek ze środkowym palcem owiniętym czerwoną wstążką. Obrazek był opatrzony sloganem "Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie".

 

Zdjęcie oburzyło opinię społeczną. Gdy sprawa stała się głośna, Krzysztof Pawiński, prezes firmy Maspex napisał na Twitterze: "Jestem zszokowany reklamą Tigera. Brak mi słów. Jako współwłaścicielowi firmy produkującej Tigera jest mi po prostu wstyd".

 

Na konto Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Maspex wpłacił pół miliona zł na rzecz "Zbiórki dla powstańców 2017".

 

money.pl, polsatnews.pl

bas/ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie