"Taki był huk potworny, nie do opisania". Huragan zniszczył dom w Gabrielinie. Mieszkańcy pozostają bez dachu nad głową
Mieszkańcy Gabrielina ucierpieli wskutek burzy, która przeszła z piątku na sobotę przez województwo kujawsko-pomorskie. Huragan zerwał z jednego domu dach, który runął na bramę wjazdową i uniemożliwił mieszkańcom wyjście z posesji. Rodzinie ze zniszczonego budynku pomogli wydostać się sąsiedzi.
W domu mieszkały trzy osoby: 84-letnia kobieta oraz jej córka z synem.
Dach przeleciał ponad sto metrów i runął na bramę wjazdową. Sąsiedzi spychaczem utorowali drogę, żeby pomóc rodzinom jak najszybciej wydostać się z domu, który grozi zawaleniem. Poza zerwanym dachem zniszczona jest również konstrukcja ścian i stropów.
Huragan zerwał także w okolicy słup wysokiego napięcia.
Mieszkańcy: służby nie zainteresowały się zdarzeniem
Jak powiedziała w rozmowie z Polsat News mieszkanka domu, 84-letnia pani Gertruda, nikt z władz nie przybył na miejsce po wypadku. Straż pożarna pojawiła się dopiero dzień po zdarzeniu. - Ucieszyłam się, że w końcu się zainteresowali, ale okazało się, że to nie do mnie, tylko do rodziny obok - powiedziała pani Gertruda.
- Nikt nam do dziś nie pomógł, nikogo tu nie było. Teraz u sąsiadki mieszkam, jeszcze tydzień, później nie wiem gdzie - dodała kobieta.
Rodziny ze zniszczonego domu potrzebują miejsca, w którym zamieszkają, ale też przedmiotów codziennego użytku, bo wszystko, co znajdowało się w domu, jest obecnie pod gruzami.
To jedyna rodzina, która w Gabrielinie ucierpiała w takim stopniu. W innych domach zniszczenia są niewielkie.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej