"Moja Aga '72 w formie". Poseł PiS opublikował na Twitterze zdjęcia partnerki z wakacji
"Takich temperatur nigdy na wakacjach nie mieliśmy! 42 stopnie! To wspaniały czas i chcemy się z Wami nim podzielić! Moja Aga '72 w formie" - napisał na Twitterze poseł Dominik Tarczyński i opublikował zdjęcia partnerki w stroju kąpielowym. Jak informuje portal wpolityce.pl, dwa dni temu poseł PiS złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie gróźb pozbawienia życia.
Pierwszy raz zrobiło się głośno na temat wakacyjnego wyjazdu Tarczyńskiego na początku sierpnia, gdy opublikował zdjęcie paszportu oraz biletu lotniczego, informując iż "po długim roku" będzie "ładować baterie" w Miami. Według internautów poleciał jednak do stolicy Azerbejdżanu Baku, o czym świadczyć ma numer lotu widoczny na bilecie.
Aby dobrze pracować trzeba dobrze wypocząć.
— Dominik Tarczyński (@D_Tarczynski) 3 sierpnia 2017
Po dłuuuugim roku na chwilę odrywam się aby naładować baterie do codziennej walki.#Miami 😎🥂 pic.twitter.com/mY4fuEGW6i
Teraz temat wakacji ponownie zagościł na Twitterowym koncie posła za sprawą zdjęć partnerki.
Takich temperatur nigdy na wakacjach nie mieliśmy!
— Dominik Tarczyński (@D_Tarczynski) 12 sierpnia 2017
42 stopnie!
To wspaniały czas i chcemy się z Wami nim podzielić!
Moja Aga '72 w formie ❤️ pic.twitter.com/bSMPG5QR5P
"Trzeba dzielić się radością, miłością i szczęściem! Bez egzaltacji ale z dumą i szczerym uśmiechem" - stwierdził Tarczyński w odpowiedzi na uwagę jednego z internautów, który w komentarzu pod zdjęciami napisał: "Odważne! Ja bardziej cenię prywatność, choć mógłbym się również pochwalić".
Internauci są podzieleni co, do publikacji posła. Jedni chwalą: "Macron mógłby tylko pomarzyć", "Ma Pan szczęście. Urocza!".
Inni krytykują: "Będąc posłem nigdy nie pokazałbym w takim stroju (kąpielowym) żony. Sorry. Ale to nie jest fajne.", "Ten tweet to na poważnie? Kurcze, Pan jest posłem na Sejm, a nie jakimś celebrytą z pudelka."
Ktoś grozi mu śmiercią
Publikacja wizerunku partnerki, to odważne posunięcie w kontekście gróźb pozbawienia życia kierowanych pod jego i jego bliskich adresem.
Dwa dni temu Tarczyński złożył w tej sprawie zawiadomienie w prokuraturze.
- Od pierwszych dni po wyborach, a właściwie od kiedy zacząłem być bardzo aktywny medialnie, otrzymywałem groźby karalne. To były SMS-y, wiadomości na portalach społecznościowych. Do tej pory ich nie ujawniałem, ale jest ich tak dużo, że zdecydowałem się to zrobić - powiedział Tarczyński portalowi wpolityce.pl, który poinformował o zawiadomieniu.
Tarczyński przekazał, że usłyszał również groźby od osób, które pojawiały się przed jego domem, a policja przez ponad tydzień patrolował okolicę, w której mieszka.
polsatnews.pl, wpolityce.pl
Czytaj więcej