KE występuje do Trybunału Sprawiedliwości o szybką ścieżkę ws. wycinania Puszczy Białowieskiej. Wyrok możliwy za kilka miesięcy
Komisja Europejska wysłała list do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym apeluje o potraktowanie sprawy wycinki w Puszczy Białowieskiej priorytetowo - zarówno jeśli chodzi o tymczasowy zakaz wycinki, jak i ostateczny wyrok. Bo Trybunał analizuje właśnie odpowiedź Polski w tej sprawie. Resort środowiska odpowiedział na zarzuty, że nie łamie prawa.
Pod koniec lipca Trybunał UE wydał tymczasowy nakaz zaprzestania wycinki w Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych do czasu wydania wyroku. Trybunał wydał wstępny nakaz na wniosek Komisji Europejskie, która uważa, że kontynuowanie wycinki może przynieść nieodwracalne zmiany na terenie Puszczy Białowieskiej.
KE żąda przyspieszenia sprawy Puszczy
Wydając taką decyzję, Trybunał podkreślił, że ma ona wstępny charakter, bo daje Polsce czas na odniesienie się do sprawy do 4 sierpnia.
Polska 4 sierpnia przesłała odpowiedź do Trybunału, w której argumentuje m.in., że wstrzymanie wycinki w Puszczy Białowieskiej, jak tego chce Komisja Europejska, spowoduje szkody w środowisku o szacowanej wartości 3,2 mld zł.
Trybunał analizuje teraz odpowiedź władz w Warszawie.
Wydanie ostatecznego wyroku Trybunału UE ws. wycinki w Puszczy Białowieskiej może zająć Trybunałowi kilkanaście miesięcy. Chyba że - jak informuje źródło w Trybunale - Komisja wystąpiłaby formalnie o przyspieszenie procedury wydania wyroku. Wówczas skróceniu uległyby wszelkie terminy na odpowiedź, a cała sprawa mogłaby zostać rozstrzygnięta w ciągu kilku miesięcy.
Komisja Europejska napisała w poniedziałek list do Trybunału, w którym informuje, że sprawę należy potraktować jako pilną. "Biorąc pod uwagę pilność sprawy, Komisja zwróciła się do Trybunału o potraktowanie sprawy priorytetowo" - poinformowało źródło Polską Agencję Prasową. W liście miała znaleźć się także informacja, że "Polska nie wdrożyła nakazu Trybunału (zaprzestania wycinki w Puszczy Białowieskiej - red.) i należy sprawę potraktować priorytetowo".
Uwaga! Jest ostro. KE wystąpiła dziś do Trybunału z prośbą o przyśpieszenie postępowania w spr. #puszczabialowieska. https://t.co/5EmvIs9Td6
— Kasia Jagiełło (@KaJagiello) 7 sierpnia 2017
Szyszko twierdzi, że Polska nie łamie prawa
Resort środowiska w piśmie z 4 sierpnia podkreśla, iż jego działania są zgodne z przepisami dyrektyw ptasiej i siedliskowej, a nawet niezbędne dla ochrony przyrody. Przeciwnego zdania jest Komisja Europejska, która rozpoczęła procedurę o naruszenie prawa unijnego, twierdząc, że regulacje te nie są przestrzegane. Obie dyrektywy stanowią podstawę europejskiego programu Natura 2000.
Ministerstwo argumentuje jednak, że wniosek Komisji Europejskiej dotyczący zastosowania przez Trybunał środka tymczasowego, czyli nakazu natychmiastowego wstrzymania wycinki, nie spełnia odpowiednich przesłanek, by go zastosować. Resort ministra Jana Szyszki przekonuje również, że nie można mówić o tym, że uzasadnieniem działań Trybunału jest pilność sprawy, bo Komisja na wcześniejszych etapach nie spieszyła się - według niego - zbytnio z działaniami, które miałyby położyć kres ewentualnemu naruszeniu prawa.
Pierwsze informacje o kontaktach Brukseli z Warszawą w sprawie Puszczy Białowieskiej pojawiły się w marcu 2016 roku. Kilka tygodni później podano, że prowadzone jest w tej sprawie wstępne postępowanie, które następnie zostało przekształcone w procedurę o naruszenie prawa unijnego.
Ministerstwo: przestaną wycinać, to siedliska znikną
Ministerstwo jest zdania, że Komisja nie wykazała w wystarczający sposób prawdopodobieństwa powstania poważnych i nieodwracalnych szkód na skutek interwencji na obszarach chronionych puszczy. W piśmie do Trybunału zwrócono też uwagę, że nakaz wstrzymania wycinki nie jest proporcjonalnym środkiem i nie zapewnia zminimalizowania strat każdej ze stron. Resort przekonuje, że to właśnie realizacja środka tymczasowego, o który wnioskowała Komisja Europejska, spowoduje zniszczenie siedlisk przyrodniczych, co może spowodować szkody, których nie da się odwrócić.
PAP
Czytaj więcej