Grzywna za plakat z hasłem propagującym weganizm w Rosji
Sąd w Moskwie nałożył w środę karę grzywny w wys. 15 tys. rubli (ok. 900 zł) na wegańskiego aktywistę Rostisława Czebotariowa za naruszenie zasad zgromadzeń publicznych. Sąd stwierdził, że "prowadził propagandę wegetarianizmu i nietradycyjnej orientacji". Czebotariow niósł plakat z hasłem: "Nie ma potrzeby żadnej eksploatacji, zostań weganinem!".
Jak podała organizacja Otwarta Rosja, w wyroku oświadczono, że osoby, które 1 maja szły w kolumnie wegan, w tym Czebotariow, "naruszyły zasady marszu, niosąc plakaty i symbole nawołujące do ochrony przyrody, prowadząc propagandę wegetarianizmu i nietradycyjnej orientacji".
Zarzuty dla 17 osób
Zdaniem adwokatki reprezentującej Czebotariowa działanie aktywisty nie zawierało znamion czynu zabronionego: przed dołączeniem do pochodu aktywiści byli dwukrotnie kontrolowani, a przedstawiciele partii komunistycznej, organizującej marsz, zaakceptowali wszystkie plakaty.
Jak poinformowała organizacja, policja zaczęła zatrzymywać wegan, kiedy zauważono w ich kolumnie tęczowe flagi.
W sumie podczas pierwszomajowego pochodu w Moskwie zatrzymano 17 osób, które szły w grupie wegan. Piętnastu z nich postawiono zarzuty w związku z naruszeniem przepisów o zgromadzeniach publicznych.
Główny pochód organizuje m.in. partia rządząca
W Rosji 1 maja odbyły się pochody zwołane przez związki zawodowe i partie parlamentarne.
Główny pochód w Moskwie z okazji Święta Wiosny i Pracy - jak brzmi teraz oficjalna nazwa święta - organizowały lojalna wobec Kremla Federacja Niezależnych Związków Zawodowych Rosji (FNPR) i rządząca partia Jedna Rosja. Marsz ruszył z Placu Czerwonego, tradycyjnego miejsca uroczystości i defilad w czasach ZSRR.
Coroczne marsze pierwszomajowe wróciły na to miejsce w 2014 roku. W Moskwie własne marsze i wiece przeprowadziły pozostałe - obok Jednej Rosji - partie polityczne zasiadające w rosyjskim parlamencie. Zwolennicy Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) nieśli w pochodzie tradycyjne czerwone flagi, portrety Włodzimierza Lenina i Józefa Stalina.
W Petersburgu odbyło się kilka akcji protestu - m.in. akcja zorganizowana przez antykremlowską opozycję. Do manifestujących dołączyli obrońcy praw człowieka i aktywiści różnych grup - od strajkujących w Rosji kierowców tirów do ruchu LGBT. Policja zatrzymała niektórych protestujących aktywistów LGBT; według różnych doniesień na komisariaty trafiło od sześciu do 10 osób.
PAP
Czytaj więcej