Spadochroniarze armii USA skakali z transportowców. Wylądowali w rumuńskim szpitalu
11 spośród 12 żołnierzy USA, poszkodowanych przy nocnym zrzucie spadochronowym w Rumunii, opuściło w niedzielę wojskowy szpital w Klużu - poinformowała rzeczniczka tej placówki. Jeden z żołnierzy został poważnie ranny i ma uraz kręgosłupa. Do wypadku doszło podczas masowego desantu z samolotów transportowych.
Spadochroniarze brali udział w ćwiczeniu Saber Guardian 17, podczas którego amerykański kontyngent prowadził działania z armiami Bułgarii, Węgier i Rumunii w celu zwiększenia koordynacji pomiędzy tymi siłami.
Rzecznik operacji "Atlantic Resolve" Brent Williams powiedział rumuńskiej agencji Agerpress, że incydent ten wydarzył się w nocy z piątku na sobotę w trakcie desantu 500 spadochroniarzy z samolotów C-130 Hercules w pobliżu bazy lotniczej Campia Turzii na północnym zachodzie Rumunii.
Według rzeczniczki szpitala żołnierz, który doznał kontuzji kręgosłupa, pozostanie jeszcze w szpitalu, ale nie dłużej niż dwa dni.
- To bardzo wymagające ćwiczenie, któremu towarzyszy określony poziom ryzyka - zaznaczył Brent Williams.
Desant odbywał się w ramach kierowanych przez amerykańskie siły lądowe w Europie ćwiczeń Saber Guardian 17.
1. Batalion 143. pułku piechoty armii USA zamieścił na Facebooku zdjęcia z tej operacji.
Na tym profilu znalazło się także nagranie wideo.
polsatnews.pl
Czytaj więcej