Budka: PiS oszukało własnego prezydenta
Ustawa o Sądzie Najwyższym nie tylko łamie regulamin Sejmu i polską konstytucję, ale jest wewnętrznie sprzeczna - stwierdził w piątek poseł PO Borys Budka. W jego ocenie, PiS oszukało własnego prezydenta.
Sprzeczność ma istnieć między art. 12. i 18. ustawy, z których jeden mówi, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego przedstawia prezydentowi RP pięciu kandydatów na I prezesa Sądu Najwyższego, spośród sędziów SN w stanie czynnym. Drugi z artykułów mówi z kolei, że do kompetencji Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN należy "dokonywanie wyboru trzech kandydatów" na stanowisko I prezesa SN oraz przedstawienie ich prezydentowi.
Na piątkowej konferencji prasowej Budka stwierdził, że PiS "kompromituje się nawet we własnej ustawie", a ustawa o SN powinna podlegać ponownemu rozpatrzeniu w Sejmie.
- Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro będzie państwa okłamywał, mówiąc, że jeżeli w jednym przepisie jest mowa o pięciu kandydatach, a w drugim o trzech kandydatach, to wówczas bardziej demokratyczny przepis będzie miał zastosowanie - mówił Budka.
- PiS oszukało własnego prezydenta" - ocenił poseł PO. Uzasadniając, stwierdził, że partia rządząca w "nagłym przyspieszeniu i prowadzeniu poprawek" pogubiła się. "Ta ustawa nie tylko złamała regulamin Sejmu, polską konstytucję, ale jest wewnętrznie sprzeczna" - ocenił.
- PiS nie chce naprawić swojego błędu, bo zdaje sobie sprawę, że musi wypełnić rozkaz Jarosława Kaczyńskiego, by ta ustawa dzisiaj została przyjęta. Konsekwencje będą takie, że SN będzie miał dylematy, czy wskazać prezydentowi pięciu, czy trzech kandydatów - wskazywał Budka.
"PiS po raz kolejny sprowadził prezydenta do roli długopisu"
Po raz kolejny zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie ustaw o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów i Krajowej Radzie Sądowniczej. I dodał, że "PiS po raz kolejny sprowadził prezydenta do roli długopisu".
W ocenie Budki, prawdziwą intencją ustawy o SN nie jest dobro obywateli, a wymiana sędziów-członków Państwowej Komisji Wyborczej, o czym miał powiedzieć, podczas senackiej debaty nad ustawą, wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. "Jeżeli pan minister Ziobro zapewnia, że nie będzie wymiany sędziów Sądu Najwyższego, wchodzących w skład Państwowej Komisji Wyborczej, to ja mogę zapewnić, że na pewno to nastąpi" - mówił poseł PO.
Wiceminister sprawiedliwości: niewykluczone odwołanie trzech sędziów SN z PKW
Wiceszef MS, odpowiadając na pytania senatorów, mówił, że przeniesienie obecnych sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku może oznaczać konieczność wyboru trzech nowych członków Państwowej Komisji Wyborczej, na miejsce sędziów SN będących obecnie w składzie PKW. Warchoł zastrzegł, że jest to tylko jego "opinia na gorąco" i kwestia ta wymaga dokładnego przeanalizowania.
Warchoł był też pytany w trakcie senackiej debaty nad ustawą SN o sprzeczne zapisy w artykułach 12 i 18. Ocenił, że "nie ma tutaj niezgodności". Jak uzasadnił, ważniejszy jest art. 12., ponieważ jest to norma, która określa bardzo szczegółowo sposób wyboru sędziów i to ona ma pierwszeństwo.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze