"To naprawdę smutny dzień" - Schetyna o decyzji Sejmu ws. SN
To jest naprawdę smutny dzień. PiS nie zdaje sobie sprawy, jak ogromne konsekwencje będzie mieć uchwalenie ustawy o Sądzie Najwyższym - powiedział w czwartek w Sejmie lider PO Grzegorz Schetyna. To nie jest zmiana dla obywateli, to jest zmiana dla obozu władzy - mówił lider PSL Władysław Kosiak-Kamysz.
- To jest naprawdę smutny dzień (...) Ta dzisiejsza decyzja będzie miała ogromne konsekwencje. Oni (posłowie PiS - red.) sobie z tego sprawy nie zdają - powiedział dziennikarzom lider Platformy Obywatelskiej po głosowaniu, w którym uchwalono ustawę o SN. Dodał, że ta decyzja większości parlamentarnej to "zakończenie procesu niszczenia sądów".
Schetyna podkreślił, że ustawa o Sądzie Najwyższym, która prawdopodobnie wkrótce trafi na biurko prezydenta, będzie dla Andrzeja Dudy "wielkim sprawdzianem czy jest w stanie z podniesioną głową zablokować katastrofalną decyzję pisowskiej większości polskiego parlamentu".
Szef PO podkreślił, że brak weta, będzie bardzo kosztowny. - Polska i Polacy zapłacą ogromną cenę za tę decyzję - ocenił.
Oświadczył, że Platforma będzie "walczyć każdego dnia". Przypomniał o zapowiedzianym na czwartkowy wieczór proteście przeciwko reformie sądownictwa, który ma się odbyć przed Pałacem Prezydenckim.
"Nie bronimy sądów, nie bronimy sędziów, bronimy prawa do sprawiedliwości"
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, aby zawetował wszystkie ustawy o sądownictwie, a w szczególności ustawę o Sądzie Najwyższym. Według niego to ustawa dla ludzi obozu władzy, a nie dla społeczeństwa.
- Przewidywaliśmy ten scenariusz, że w Sejmie się nic nie może wydarzyć, jesteśmy w mniejszości, nie jesteśmy w stanie zablokować ustawy, która nie jest dla ludzi, tylko jest dla obozu władzy - powiedział w czwartek dziennikarzom w Sejmie Kosiniak-Kamysz komentując uchwaloną w czwartek ustawę o Sądzie Najwyższym. - Nie bronimy sądów, nie bronimy sędziów, bronimy prawa do sprawiedliwości - dodał.
Szef ludowców powiedział, że ustawa o Sądzie Najwyższym, "nie zwiększa poczucia sprawiedliwości, nie usprawnia procedur sądów, nie rozstrzyga, jakie sprawy są istotne, ważne i nie odsiewa tych mniej ważnych i nie powoduje, że opłaty sądowe będą niższe".
- To nie jest zmiana dla obywateli, to jest zmiana dla obozu władzy - podkreślił.
Według lidera PSL dziś prawo do sprawiedliwości może obronić tylko prezydent Andrzej Duda wetując ustawy: o KRS, o ustroju sądów powsze i Sądzie Najwyższym. - Panie prezydencie, są takie sytuacje, są takie chwile w życiu każdego polityka, szczególnie w życiu tych, których obdarzono największym zaufaniem, że można zmazać wszystkie swoje nieodciągnięcia, swoje przewinienia lub zaniedbania jednym dobrym posunięciem. Pan ma wielką, ogromną szanse, nie tylko dziejową, ale też osobistą - apelował Kosiniak-Kamysz.
Według niego PiS przegłosował ustawę "stosując przemoc polityczną" i nie konsultując projektu ze środowiskiem sędziów, ale również ze społeczeństwem, organizacjami pozarządowymi i fundacjami.
Podkreślił, że zebrał dziesiątki tysięcy podpisów pod petycją do prezydenta Andrzeja Dudy o wecie ustaw o sądownictwie. Jak stwierdził Kosiniak-Kamysz jest to "pozytywna presja".
"To jest bardzo zła ustawa"
To jest bardzo zła ustawa, która w ogóle nie przewiduje udziału czynnika obywatelskiego w wymiarze sprawiedliwości - tak Paweł Kukiz ocenił uchwaloną przez Sejm ustawę o Sądzie Najwyższym.
- To jest bardzo zła ustawa. Ustawa, która w ogóle nie przewiduje udziału czynnika obywatelskiego w wymiarze sprawiedliwości. Nie ma się z czego cieszyć - powiedział dziennikarzom Kukiz po uchwaleniu ustawy o SN. W jego ocenie proponowane przez PiS ustawy o sądach umacniają pozycję takich sędziów jak sędzia Igor Tuleya.
Pytany czy będzie apelował do prezydenta Andrzeja Dudy o weto do tej ustawy odparł: "Prezydent doskonale wie jaka jest sytuacja. Doskonale wie jak się zachować. Z tego, co wiem to już kilka opcji politycznych apelowało do prezydenta o weto wszystkich trzech ustaw - zobaczymy".
- Powiedziałem na spotkaniu z prezydentem, że ta tak zwana reforma nie ma nic wspólnego z reformą. Pan prezydent zna moje stanowisko - dodał lider Kukiz'15
"Cały czas decydował będzie minister Ziobro"
W ocenie wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki (Kukiz'15) przyjęte poprawki do ustawy o SN nie przenoszą kompetencji z ministra sprawiedliwości na prezydenta, lecz "zostały one tak skonstruowane, że to praktycznie cały czas będzie minister Ziobro decydował".
- To jest uwłaczające dla urzędu prezydenta. Prezydent jest oszukiwany przez własną partię - powiedział. Według niego to prezydent mający silny mandat demokratyczny powinien decydować o tym, kto zostanie w Sądzie Najwyższym.
Za ustawą o Sądzie Najwyższym, która przewiduje m.in. możliwość przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku, głosowało w czwartek 235 posłów, przeciw było 192 zaś 23 wstrzymało się od głosu.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze