Pijana lekarka pełniła dyżur w przychodni. Piła, bo... została babcią

Polska

Renata K.-B. przyjmowała pacjentów w jednej z przychodni na terenie gminy Łopiennik Górny (woj. lubelskie). Policjantom z Krasnegostawu, którzy przyjechali do przychodni, tłumaczyła, że została babcią i uczciła to wcześniej na pępkowym. Kobieta miała 2 promile alkoholu we krwi.

51-letnia Renata K.-B. to doświadczony lekarz rodzinny oraz pediatra. Do wczoraj miała dobrą opinię wśród pacjentów. W środę kobieta pełniła dyżur w Krasnymstawie. Zakończyła go po godzinie 11. Po nim, jak zeznała policjantom, postanowiła wraz z koleżanką uczcić fakt zostania babcią.

 

Po spotkaniu lekarka pojechała na dyżur do innej przychodni. Przyjmowała pacjentów na szczepienia. Ludzie, którzy przyszli do przychodni szybko zorientowali się jednak, że przyjmująca ich doktor może być pod wpływem alkoholu. Zaalarmowali przez nich policjanci przyjechali do przychodni i przeprowadzili badanie na zawartość alkoholu w organizmie kobiety. Okazało się, że lekarka wydmuchała ponad 2 promile.

 

Sprawą zajęła się prokuratura

 

Nietrzeźwa lekarka nie została zatrzymana. W ciągu kilku najbliższych dni prawdopodobnie zostanie przesłuchana przez prokuratora. Jej sprawą zajmie się też Lubelska Izba Lekarska.

 

- Na chwilę obecną ustaliliśmy listę pacjentów, którzy byli w dniu wczorajszym przyjęci przez panią doktor. Zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną. W chwili obecnej ci ludzie są przesłuchiwani - powiedział Polsat News Jakub Litwińczuk, zastępca prokuratora rejonowego w Krasnymstawie.

 

Przychodnia, w której lekarka jest zatrudniona, nie podjęła jeszcze decyzji co do jej losu. Prokurator sprawdza czy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem lekarka naraziła pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

 

Polsat News

dk/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie