"Prezydent związany jest wskazaniem Ministra Sprawiedliwości". Komunikat Sądu Najwyższego w sprawie poprawek do projektu ustawy o SN
Prezydent związany jest wskazaniem Ministra Sprawiedliwości i nie może samodzielnie dokonać wyboru sędziów, którzy pozostaną w SN. Jego rola sprowadza się do zatwierdzenia kandydatur Ministra Sprawiedliwości - napisano w komunikacie Sądu Najwyższego w związku z przyjęciem przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka poprawek do poselskiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.
"W związku z przyjęciem przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka poprawek do poselskiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym (druk 1769) i podkreślanym wzmocnieniem roli Prezydenta RP kosztem uprawnień początkowo przyznanych Ministrowi Sprawiedliwości, warto zwrócić uwagę na treść wprowadzonego art. 87a ustawy. To wprawdzie Prezydent podejmuje decyzje w sprawie tego, którzy z obecnych sędziów Sądu Najwyższego pozostaną w stanie czynnym, ale może to uczynić wyłącznie wobec tych sędziów, którzy wskazani zostaną przez Ministra Sprawiedliwości (zob. art. 87a § 4 projektu ustawy)" - napisano w komunikacie.
Sąd najwyższy podkreślił, że: "Innymi słowy Prezydent związany jest wskazaniem Ministra Sprawiedliwości i nie może samodzielnie dokonać wyboru sędziów, którzy pozostaną w SN. Jego rola sprowadza się do zatwierdzenia kandydatur Ministra Sprawiedliwości. Może wprawdzie odmówić zatwierdzenia niektórych lub wszystkich wskazanych, ale nie może sam zdecydować o tym, którzy sędziowie SN pozostaną w stanie czynnym. W tym zakresie rola Ministra Sprawiedliwości jest nadal wiodąca".
W komunikacie Sądu Najwyższego wyrażono zaniepokojenie tempem prac legislacyjnych. "Wobec tempa prac legislacyjnych nad projektem trudno o bardziej pogłębione refleksje. Nie tylko jednak podany przykład wskazuje na to, że przyjęte poprawki mają niewielkie znaczenie w kontekście wyrażonej już negatywnej opinii o projekcie i pozornie tylko prowadzą do zwiększenia roli Prezydenta oraz zgodności projektu z Konstytucją: - głosi komunikat SN.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze