PO złożyła wniosek o referendum ws. niezależności sądów

Polska
PO złożyła wniosek o referendum ws. niezależności sądów
PAP/Radek Pietruszka

- Dzisiaj od rana jesteśmy świadkami kolejnego zamachu na polską wolność, na demokrację, nie tylko na niezawisłość sądów, na Sąd Najwyższy. To jest cały, kolejny etap zabierania Polakom wolności - ocenił Grzegorz Schetyna. Zapowiedział, że bitwa o niezależność wymiaru sprawiedliwości będzie trwać.

Jak poinformował na konferencji prasowej w Sejmie Neumann, pytanie, które będzie zaproponowane we wniosku, to: "czy jesteś za niezależnością sądów i niezawisłością sędziów oraz za uniemożliwieniem wpływu członków i przedstawicieli Rady Ministrów, będących przedstawicielami władzy wykonawczej, jak również Sejmu i Senatu, na sędziów i prezesów sądów, a tym samym, czy jesteś za ścisłym przestrzeganiem zasady podziału władz?".

 

Referendum miałoby zostać zarządzone przez Sejm; posłowie Platformy zebrali ponad sto podpisów pod wnioskiem w tej sprawie. Podpisy mają być dodatkowo - jako wyraz wsparcia - zbierane poza Sejmem.

 

Neumann przypomniał deklaracje polityków PiS o tym jak ważny jest dla nich głos suwerena. - Chcemy powiedzieć "sprawdzam". Nic się nie kończy dzisiaj, nic nie zakończy się jutro. Nawet (...) jeżeli prezydent Duda nie zawaha się użyć swojego długopisu i podpisze te haniebne ustawy, nie tylko o Sądzie Najwyższym, ale ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa i o sądach powszechnych, możemy obiecać jedno: przywrócimy w Polsce trójpodział władzy, przywrócimy niezależne, niezawisłe sądy - zadeklarował szef klubu PO.

 

- To jest zobowiązanie, które bierzemy na siebie wraz z całą opozycją: nie pozwolimy na to, żeby jedna partia przejmowała niezależne sądownictwo, żeby zagrażała wolnościom obywatelskim - zaznaczył Neumann.  

 

"To prezydent Duda ma długopis w ręku"

 

- Będziemy walczyć przy każdej poprawce, przy każdym pytaniu poselskim - dziś w Sejmie i jutro w Senacie - podkreślił Schetyna.

 

Jak zauważył, proces legislacyjny nad zmianami w Sądzie Najwyższym zakończy się w Pałacu Prezydenckim gdzie ewentualnie trafi uchwalona ustawa. - To prezydent Duda ma długopis w ręku i on będzie autoryzował tę zbrodnię na polskim państwie lub też nie. To jest pytanie o jego przyzwoitość, rzetelność i zwykłą ludzką uczciwość - dodał Schetyna.  

 

Dlatego też PO chce - jak mówił jej szef - referendum o "niezależności polskiego sądownictwa, polskiej wolności, gwarancji wolnych polskich wyborów". - O to, żebyśmy mieli pewność i żeby Polacy mieli wiedzę czy głosując w wyborach parlamentarnych i każdych innych mają pewność czy te wybory, że ich wybór nie zostanie zakwestionowany przez sędziów, którzy są wskazani przez PiS, przez Nowogrodzką, którzy są w Sądzie Najwyższym by dać gwarancję sfałszowania wyników wyborów - podkreślał lider Platformy.

 

"Od prezydenta zależy, czy polska demokracja nie podda się temu gwałtowi"

 

Zgodnie z art. 125 konstytucji, "w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa może być przeprowadzone referendum ogólnokrajowe". Ma prawo zarządzić je m.in. Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Regulamin Sejmu (art. 65) przewiduje z kolei, że "Sejm może postanowić o poddaniu określonej sprawy pod referendum z własnej inicjatywy na wniosek złożony przez Prezydium Sejmu, komisję sejmową lub co najmniej 69 posłów".

 

Schetyna zaapelował też do Polaków, by przyszli w czwartek wieczorem przed Pałac Prezydencki i wzięli udział w organizowanej przez Platformę demonstracji. - Oczekujemy, że wszyscy w czwartek o godz. 20 pod Pałacem Prezydenckim spotkamy się, żeby powiedzieć prezydentowi Dudzie, że to od niego, od jego zachowania, od jego uczciwości, zależy czy polska demokracja, czy polska wolność nie podda się temu gwałtowi, który jest dokonywany teraz przez Jarosława Kaczyńskiego i polityków PiS - powiedział Schetyna.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie