Przed sygnałem oczekiwania… Erdogan. Głos prezydenta w telefonie

"Jako Wasz prezydent gratuluję Wam 15 lipca z okazji Święta Demokracji i Narodowej Jedności. Niech Bóg zmiłuje się nad naszymi męczennikami. Naszym weteranom życzę zdrowia i dobrego samopoczucia" – takiego komunikatu z okazji pierwszej rocznicy udaremnionego przez władze puczu wysłuchali użytkownicy sieci Turkcell i Vodafone w sobotę, czekając na połączenie.
W weekend internauci udostępniali filmy, na których słychać przesłanie prezydenta Turcji. Według stacji CNN Turk nagranie było emitowane po raz pierwszy po północy. Dopiero po wysłuchaniu 15-sekundowego przemówienia Erdogana można było usłyszeć sygnał oczekiwania na połączenie.
NOT A JOKE !!!
— Purged NATO Officer (@PurgedNATO) 16 lipca 2017
People in Turkey heard #Erdogan's message whenever they made a phone call yesterday, even for the emergency calls... pic.twitter.com/NNcBAUJsKm
#15 lipca
Do tej akcji odniósł się na Twitterze szef tureckiego urzędu telekomunikacji BTK, Omer Fatih Sayan.
"Wszyscy nasi obywatele słuchają wiadomości prezydenta Erdogana z okazji Święta Demokracji i Narodowej Jedności 15 lipca". Tweeta opatrzył hashtagiem z datą puczu i dołączył do niego nagranie z wiadomością.
Tüm halkımız aramalarda Cumhurbaşkanımız Recep Tayyip Erdoğan'ın 15 Temmuz Demokrasi ve Milli Birlik günü mesajını dinliyor.#15Temmuz pic.twitter.com/UnizQTN6wq
— Dr. ÖMER FATİH SAYAN (@ofatihsayan) 15 lipca 2017
To nietypowe upamiętnienie wydarzeń z ubiegłego roku skomentował poseł opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej CHP, Aykut Erdogdu.
"Dość tego! Teraz wtrąca się nawet w nasze telefony. To jest jakiś koszmar" napisał.
Yeter be... Telefonda bile karşımıza çıkıyor... Bu kadar hakaretin üstüne bu nedir be... Kabus gibi...
— Aykut Erdoğdu (@aykuterdogdu) 15 lipca 2017
Rok od puczu
16 lipca 2016 roku w Turcji miał miejsce nieudany pucz przeciwko władzy. Wówczas, na polecenie prezydenta wysyłano sms-y do wszystkich obywateli, w których nawoływano do protestowania przeciwko "wąskim kadrom armii" odpowiedzialnym za przewrót. Puczyści uzasadniali "całkowite przejęcie władzy" koniecznością "zapewnienia i wprowadzenia porządku konstytucyjnego, demokracji, praw człowieka i swobód".
Odpowiedzialnością za pucz władze Turcji obarczają Fethullaha Gulena, przebywającego w USA tureckiego duchownego. W wyniku udaremnionego zamachu stanu w Turcji państwowa administracja przejęła ponad 800 firm, zamknięto także 147 spółek medialnych.
Według oficjalnych danych, w związku z czystkami po puczu aresztowano ponad 43 tys. osób, a ponad 100 tys. straciło pracę lub zostało zawieszonych w obowiązkach.
dw.com, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej