"Nie będzie powtórki z 16 grudnia, ale mamy scenariusz, jak skutecznie zablokować prace nad ustawą o SN"
- Nie mogę zdradzić, jaką mamy strategię - powiedziała była premier Ewa Kopacz w programie "Gość Wydarzeń" zapytana, co zrobi opozycja, jeśli we wtorek prace nad ustawą o SN znajdą się w porządku obrad Sejmu. - Absolutnie nie będzie powtórki z 16 grudnia, ale mamy rozpisany scenariusz, jak skutecznie zablokować prace nad tą szkodliwą ustawą - dodała.
- Dzisiaj wszyscy, którzy widzą, co wyczynia PiS po tych blisko dwóch latach, powinni trzymać kciuki za tych, którzy są w opozycji - podkreśliła pierwsza wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej.
- Dzisiaj nam potrzeba wsparcia tych ludzi na ulicach, dobrego słowa, wiary w to, że nam się może udać, a nie wiecznego młotkowania: "bo ta opozycja jest kiepska" - dodała Kopacz.
"Nie personalia są najważniejsze"
Zapytana o to, kto powinien być liderem opozycji, była premier odpowiedziała, że "w tej chwili to nie personalia są najważniejsze".
- Uważam, że najważniejsze jest, żeby być konsekwentnym w tym, co się zadeklarowało, żeby umieć każdego dnia usiąść we wspólnym klubie i rozmawiać o tym, co mamy robić następnego dnia, jaki techniki mamy przyjąć, żeby zablokować prace nad tą wyjątkowo szkodliwą ustawą o Sądzie Najwyższym - tłumaczyła.
Zdaniem byłej premier, "dzisiaj opozycja tylko i wyłącznie połączona stanowi wartość dodaną".
- Tylko ta jedna opozycja i taka, która nie ściga się dzisiaj na stanowiska premierowskie, ale mówi jednym głosem, by odsunąć PiS od władzy, ma szansę wygrać w następnych wyborach - dodała.
"Dobrze, że poszli po rozum do głowy"
- Szczęśliwy dzień dla Polaków - w ten sposób Kopacz skomentowała informację, że PiS wycofuje się z projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych.
- Pan prezes, który ponoć nie jest osobą najważniejszą w PiS, nie stanowi ani tego, kto jest w rządzie, ani ponoć czym się rząd zajmuje, mówi o samodzielności premiera i prezydenta, na Nowogrodzkiej decyduje nad czym będzie pracował Sejm, którą ustawę będziemy procedować, której nie. Dobrze, że poszli po rozum do głowy, ale zrobili to wtedy, kiedy ludzie powiedzieli "nie" dla tego projektu - podkreśliła Kopacz.
"W przerwach między głaskaniem kota wymyśli sposób na życie każdego Polaka"
Zapytana, czy ten projekt mógł być "przykrywką" dla ustawy o SN, Kopacz odpowiedziała: "nie wykluczałabym tego".
- Dla nich najistotniejsze jest to, żeby mieć pełnię władzy, żeby panować nad tym, co będzie się działo podczas wyborów, żeby panować nad tym, kiedy będą zmieniać ordynację wyborczą, kiedy będą rozliczać swoich kolegów z opozycji, a potem obywateli - tłumaczyła była premier.
Jak dodała, "historia pokazuje, że najpierw rozlicza się swoich przeciwników w opozycji, a później te ręce są dość wydłużone i sięgają do obywateli, którzy myślą i mówią inaczej".
- A Polacy taki naród. Chcemy mieć wolność i prawa do tego, żeby mówić to, co myślimy, robić i urządzać nasze życie według naszych pomysłów, a nie według pomysłów prezesa, który w przerwach między głaskaniem kota wymyśli sposób na życie każdego Polaka – dodała.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze