Weszli do kościoła i urządzili "imprezę" przy ołtarzu. W chwili zatrzymania byli pijani
Nawet dwa lata więzienia mogą grozić dwóm mieszkańcom Starachowic (Świętokrzyskie), którzy weszli do jednego z tamtejszych kościołów i pili alkohol z mszalnego kielicha. Wszystko fotografowali i filmowali. Zdarzenie uwieczniła również kamera zamontowana w kościele. Mężczyźni zostali już zatrzymani przez policję. Odpowiedzą m.in. za znieważenie przedmiotów czci religijnej.
Jak poinformował Damian Janus z biura prasowego świętokrzyskiej policji, w czwartek wieczorem funkcjonariusze ze Starachowic otrzymali zgłoszenie, że w jednym z miejskich kościołów mogło dojść do przestępstwa.
- Ze wstępnych informacji wynikało, że dwóch mężczyzn zabrało przedmioty, które były w kościelnym tabernakulum. Mundurowi ustalili, że mężczyźni weszli do świątyni dwie godziny przed zgłoszeniem. Stanęli za ołtarzem, a następnie jeden z nich z tabernakulum zabrał mszalny kielich, w którym znajdowały się komunikanty. Następnie wysypał je do reklamówki, a do kielicha wlał przyniesiony ze sobą alkohol. Mężczyźni wypili trunek. Całość fotografowali i filmowali telefonami, po czym zostawili kielich i wyszli z kościoła. Sytuację uwieczniła zamontowana w świątyni kamera - opisywał policjant.
Jeszcze tego samego wieczoru funkcjonariusze zatrzymali w związku ze sprawą dwóch starachowiczan - w wieku 37 i 43 lat. Obaj byli nietrzeźwi. Młodszy z mężczyzn miał w organizmie blisko 1,9 promila alkoholu, a starszy - promil. - Zatrzymani w rozmowie z policjantami nie potrafili wytłumaczyć swojego postępowania - dodał Janus.
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu, a ich sprawą zajmie się sąd. Jak wyjaśniał Janus, postępowanie w tej sprawie jest prowadzone w kierunku art. 196 Kodeksu karnego, który mówi: "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmioty czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze