UE wzywa Chiny do zwolnienia więźniów politycznych po śmierci Liu Xiaobo

Świat
UE wzywa Chiny do zwolnienia więźniów politycznych po śmierci Liu Xiaobo
PAP/EPA/Audun Braastad

Szefowie KE i Rady Europejskiej, Jean-Claude Juncker i Donald Tusk, we wspólnym oświadczeniu po śmierci chińskiego dysydenta i laureata Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo wezwali Chiny do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych w tym kraju.

"Z głębokim sutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Liu Xiaobo, laureata nagrody Nobla z 2010 roku i jednego z najwybitniejszych obrońców praw człowieka w Chinach. Przesyłamy najszczersze kondolencje i wyrazy szacunku jego żonie, pani Liu Xia, jego rodzinie i przyjaciołom" - napisali liderzy instytucji unijnych.

 

Przypomnieli, że Liu był jednym z autorów "Karty 08", manifestu wzywającego do pokojowych reform demokratycznych i praworządności w Chinach. Zwrócili uwagę, że jego osobiste interwencje na placu Tiananmen podczas protestów z 1989 roku uratowały setki, jeśli nie tysiące istnień.

 

Tusk i Juncker podkreślili, że nieustannie wyrażali sprzeciw wobec wyroku na Liu i apelowali o jego zwolnienie. Ostatnio wezwali władze w Pekinie do poszanowania woli noblisty i umożliwienie mu leczenia w Niemczech. Wnioski te pozostały bez odpowiedzi.

 

"Teraz apelujemy do władz chińskich, aby pozwoliły żonie, pani Liu Xia, i jego rodzinie pogrzebać Liu Xiaobo w pokoju i w sposób, w który wybiorą" - napisali. Wezwali chińskie władze "do zniesienia wszelkich restrykcji dotyczących poruszania się i komunikowania członków rodziny" Liu Xiaobo oraz umożliwienia wdowie i jej bratu opuszczenia Chin, jeśli taka jest ich wola.

 

"Ponawiamy wezwanie UE do uwolnienia wszystkich więźniów sumienia w Chinach" - dodali.

 

PE przyjął rezolucję


Szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani w reakcji na wiadomość o śmierci prominentnego chińskiego obrońcy praw człowieka przypomniał, że eurodeputowani przyjęli na początku lipca rezolucję w jego sprawie.

 

PE wezwał rząd Chin, by natychmiast i bezwarunkowo uwolnił Liu, a także jego żonę, oraz by zapewnił mu dostęp do leczenia w wybranym przez niego miejscu. Zwrócił się też do Pekinu, by zapewniono Liu możliwość nieograniczonych kontaktów z rodziną i przyjaciółmi oraz dostęp do pomocy prawnej.

 

Władze nie zgodziły się na leczenie za granicą

 

Liu zmarł na skutek zaawansowanego raka wątroby podczas odbywania kary 11 lat więzienia za działalność opozycyjną. W miniony weekend dwaj lekarze z Niemiec i USA widzieli się z nim w szpitalu w Szenjangu (Shenyang) na północnym wschodzie Chin, a rząd niemiecki jeszcze w środę apelował do władz w Pekinie, by zezwoliły nobliście na wyjazd na leczenie za granicę, na co nie wyrażono zgody.

 

O śmierci Liu poinformowały w czwartek władze w Szenjangu, gdzie noblista był leczony w związku ze zdiagnozowanym u niego w maju rakiem. Jako bezpośrednią przyczynę śmierci wskazano niewydolność wielonarządową wywołaną chorobą nowotworową w zaawansowanym stadium.

 

61-letni Liu był wielokrotnie zatrzymywany i więziony za działania na rzecz praw człowieka i demokracji w swym kraju, był też jednym z przywódców prodemokratycznych protestów na placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku oraz głośnym krytykiem Komunistycznej Partii Chin.

 

W 2009 roku został skazany na 11 lat więzienia za "działalnością wywrotową" w związku z przygotowaną przez niego petycją "Karta 08", wzywającą do zniesienia w Chinach jednopartyjnego systemu politycznego. Rok później otrzymał pokojowego Nobla "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach".

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie