Nieoficjalnie: będzie pozew przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości za wycinkę w Puszczy Białowieskiej
Sprawa wycinki w Puszczy Białowieskiej trafi najprawdopodobniej do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu - dowiedziała się nieoficjalnie korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek. Kolegium Komisji Europejskiej ma podjąć decyzję w tej sprawie w najbliższą środę, a w czwartek ogłosić i opublikować na liście procedur naruszenia unijnego prawa.
Jeśli pozew zostanie złożony i Polska przegra przed Trybunałem oznacza to dla naszego kraju wielomilionowe kary liczone euro.
Ostatni etap
Wniosek do Trybunału dot. puszczy jest końcowym etapem wszczętej przez Komisję Europejską w czerwcu ubiegłego roku procedury w sprawie naruszania przez Polskę prawa UE.
Spór o puszczę zaostrzył się po podpisaniu w marcu 2016 r. przez ministra środowiska Jana Szyszkę aneksu do Planu Urządzenia Lasu (PUL) dla Nadleśnictwa Białowieża, umożliwiającego m.in. trzykrotne zwiększenie wycinki. Jak argumentował resort i leśnicy , powodem miała być konieczność zwalczenia plagi kornika drukarza atakującego świerki.
Aneks zakłada zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. metrów sześciennych drewna (zamiast 63,4 tys. metrów sześciennych) w ciągu 10 lat (lata 2012-2021).
Jak udokumentowali ekolodzy, wycinkę prowadzono również w okresie lęgowym ptaków. Wprowadzono też zakaz wstępu do części puszczy, aby - jak twierdziły organizacji proekologiczne - uniemożliwić społeczną kontrolę podejmowanych przez leśników działań.
Zarzut: naruszenie dyrektywy siedliskowej i ptasiej
W kwietniu tego roku Komisja Europejska przeszła do drugiego etapu procedury przeciw Polsce.
"Ponieważ wyrąb w puszczy jest już obecnie prowadzony i obejmuje usuwanie stuletnich i starszych drzew oraz działania w siedliskach, które powinny być ściśle chronione zgodnie z planem zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000, Komisja przekazuje obecnie ostateczne ostrzeżenie" - podkreśliła Komisja w komunikacie.
Dała Polsce miesiąc na udzielenie odpowiedzi, argumentując, że czas nagli, bo sytuacja jest pilna.
26 maja KE otrzymała odpowiedź z polskiego ministerstwa środowiska. Ani resort, ani KE nie ujawniły jej treści.
Rzecznik prasowy ministerstwa wyjaśnił dziennikarzom jedynie, że "działania podejmowane w puszczynastawione są tylko i wyłącznie na przywrócenie jej do stanu z czasu, kiedy zachwycała swoim pięknem i majestatem, nastawione na powstrzymanie utraty gatunków i siedlisk przyrodniczych".
UNESCO: wstrzymać wycinkę
Do natychmiastowego zaprzestania wycinki drzew w najstarszej części Puszczy Białowieskiej i przyjęcia misji ekspertów wezwał polskie Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO, który obradował w pierwszych dniach lipca w Krakowie.
Szef resortu środowiska Jan Szyszko ostro skomentował decyzję UNESCO na antenie "Radia Maryja". - To jest obrażanie Polski. Jesteśmy krajem, który posiada unikatową bioróżnorodność, a jest ona wynikiem naszej działalności gospodarczej, jak np. polskiego leśnictwa, rolnictwa czy łowiectwa.
Dwa dni po zajęciu stanowiska przez UNESCO premier Beata Szydło zapytana w Polskim Radiu o to, czy rząd ją uzna i wstrzymana wycinkę w Puszczy Białowieskiej odparła, iż "nie ma takiej decyzji UNESCO; to są informacje, które były nieprawdziwymi". Przekonywała, że na sesji UNESCO w Krakowie została podjęta jedynie decyzja o przesunięciu debaty na przyszły rok, zgodnie z wnioskiem Polski.
polsatnews.pl
Czytaj więcej