Majka po upadku chce kontynuować wyścig. Decyzja zapadnie jutro
"Prawdopodobnie we wtorek zapadnie decyzja, czy Rafał Majka będzie dalej jechać w Tour de France" - poinformowała na Twitterze ekipa Bora-Hansgrohe. Na niedzielnym etapie polski kolarz leżał w kraksie i jest mocno poobijany, ale lekarze nie stwierdzili złamań.
"Oto nasz wojownik. Przynajmniej znów się uśmiecha. Poczekamy prawdopodobnie do jutra z decyzją czy będzie on kontynuować jazdę" - napisała w poniedziałek rano niemiecka grupa. Zamieściła też zdjęcie Majki, na którego twarzy widać delikatny uśmiech. Lider ekipy ma zabandażowane łokcie i kolana.
here he is,our warrior. at least he is smiling again. probably we have to wait tomorrow to decide if he can continue #TDF2017 #BORAhansgrohe pic.twitter.com/GRpDsvAvK6
— BORA – hansgrohe (@BORAhansgrohe) 10 lipca 2017
Dotarł do mety mimo kraksy
W niedzielę Polak uczestniczył w kraksie na 70. kilometrze etapu do Chambery. Mocno poraniony nie był w stanie dogonić głównego peletonu, ale ambitnie kontynuował jazdę. Dotarł do mety z ponad półgodzinną stratą razem z towarzyszącym mu na ostatnich kilometrach Michałem Kwiatkowskim (Sky), a bezpośrednio z mety został przewieziony do szpitala. Rzecznik zespołu Ralph Scherzer przyznał, że Majka chce kontynuować ściganie.
Tego dnia wieczorem Majka zamieścił na Facebooku następujący wpis: "Jestem już po prześwietleniach i konsultacjach z lekarzami oraz drużyną. Na szczęście nic sobie nie złamałem, ale jestem mocno podarty. Teraz jadę do hotelu i jutro podejmiemy ostateczną decyzję, co do mojego dalszego udziału w Tour de France. Dziękuję bardzo za pomoc Michałowi Kwiatkowskiemu, który pomógł mi na ostatnich 20 kilometrach dojechać na kole do mety. Chłopaki z drużyny też bardzo mi pomogli, czekając na mnie po upadku - dziękuję! Chyba po raz pierwszy płakałem na rowerze z bólu".
Oprócz Majki wypadkom uległo jeszcze dwóch kolarzy, którzy przed niedzielnym odcinkiem zajmowali miejsca w czołowej dziesiątce - Brytyjczyk Geraint Thomas (Sky) oraz Richie Porte (BMC). Ich obrażenia są jednak na tyle poważne, że musieli się wycofać z rywalizacji.
Poniedziałek będzie dniem przerwy w wyścigu, a później uczestników czekają dwa łatwiejsze, płaskie etapy.
PAP
Czytaj więcej