W centrum Szczecina jechał pod prąd. Kierowca miejskiego autobusu stracił pracę
Kierowcy autobusu tak bardzo się spieszyło, że postanowił nieprzepisowo ominąć stojące w korku samochody. Ruchliwą ulicą w centrum miasta pojechał pod prąd. Miał jednak pecha, bo jego niebezpieczny manewr został zarejestrowany przez innego użytkownika drogi. Gdy nagranie trafiło do sieci, kierowca - obywatel Ukrainy został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
Autobus linii 81, który jechał pod prąd Nabrzeżem Wieleckim w centrum Szczecina nagrał w czwartek jeden z mieszkańców miasta. Kierowca autobusu próbował w ten sposób ominąć auta, które czekały w korku na zmianę świateł.
Autor nagrania twierdzi, że sytuacja była bardzo niebezpieczna.
- Widzę z naprzeciwka, na pasie po lewej stronie, gdzie jest podwójna linia ciągła, jadący autobus z kierunkowskazem wrzuconym w lewo. Inne autobusy stały w korku, natomiast ten chciał prawdopodobnie skrócić sobie oczekiwanie, żeby zdążyć na czas. To był autobus jadący z pasażerami, bo było ich widać. Gdybym jadąc próbował wyprzedzić samochód, który był przede mną, mogłoby się skończyć to dla nas bardzo źle - powiedział Radiu Szczecin.
Gdy nagranie trafiło do sieci poszukiwania kierowcy rozpoczęła policja. - Chcieliśmy zapytać, jak to się stało, że znalazł się na pasie, na którym nie miał prawa być - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji, Przemysław Kimon.
Okazało się, że za kierownicą autobusu siedział 42-letni obywatel Ukrainy. Sprawą zainteresował się również PKS Szczecin, który realizuje połączenia na linii 81. Po zapoznaniu się z materiałem, kierowca został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
W piątek mężczyzna został przesłuchany przez policję, przyznał się do wykroczenia. Karę wymierzy mu sąd, ponieważ jest on obywatelem Ukrainy. Teraz grozi mu 5 tysięcy złotych grzywny.
polsatnews.pl, Radio Szczecin
Czytaj więcej
Komentarze