Zabił żołnierza USA, został skazany za terroryzm. Od rządu dostanie 8 mln dolarów odszkodowania
Omar Khadr, były więzień Guantanamo skazany za zabicie żołnierza USA w Afganistanie, otrzymał od rządu Kanady 10,5 mln dolarów kanadyjskich (ok. 8 mln USD) odszkodowania i przeprosiny po decyzji sądu, że złamano jego prawa. Sprawa wywołała duże kontrowersje.
Przed kilkoma dniami kanadyjskie media przekazały niepotwierdzone oficjalnie informacje, że Khadr otrzyma od rządu w Ottawie wysokie odszkodowanie i formalne przeprosiny. Wysokość kwoty wzburzyła opinię publiczną, zaś prawnik wdowy po zabitym amerykańskim żołnierzu, Christopherze Speerze, złożył w sądzie wniosek, by pieniądze, które Khadr otrzyma od rządu, zostały przekazane wdowie oraz rodzinie innego żołnierza ranionego przez Khadra.
Rzecz w tym, że w chwili aresztowania w 2002 roku Khadr miał 15 lat. Urodził się w Kanadzie, ma więc kanadyjskie obywatelstwo, a do Afganistanu zabrał go powiązany z Al-Kaidą ojciec, Ahmed Said Khadr. Omar Khadr był najmłodszym więźniem w Guantanamo i pierwszą osobą od II wojny światowej sądzoną za zbrodnie wojenne popełnione przed osiągnięciem pełnoletności. Wyrok zapadł dopiero w 2010 roku, gdy Khadr przyznał się do morderstwa, pomagania terrorystom i szpiegostwa, i został skazany na osiem lat więzienia; czasu spędzonego w Guantanamo nie zaliczono mu na poczet kary.
Naruszone prawa człowieka
Jednak w styczniu 2010 roku Sąd Najwyższy Kanady orzekł, że w przypadku Khadra zostały naruszone prawa człowieka. Sąd wskazał, że przesłuchiwano go bez możliwości konsultacji z prawnikiem, zaś zeznania składał po długim czasie celowego pozbawiania go snu.
- To narusza najbardziej podstawowe kanadyjskie standardy w traktowaniu zatrzymanych osób niepełnoletnich - orzekł Sąd Najwyższy uznając, że kanadyjskie rządy - liberała Jeana Chretiena, a później konserwatysty Stephena Harpera - były współwinne traktowania Khadra niezgodnie z kanadyjską konstytucją.
Ugoda z trzema innymi Kanadyjczykami
Nie po raz pierwszy kanadyjski rząd zawiera ugodę i wypłaca odszkodowanie osobie oskarżonej o wspieranie organizacji terrorystycznych. Jak przypomniała telewizja CBC, jeszcze w 2007 roku poprzedni konserwatywny rząd wypłacił 10 mln dolarów odszkodowania Maherowi Ararowi przyznając, że działania rządu w Ottawie mogły doprowadzić do torturowania go w Syrii.
W ostatnich miesiącach rząd Justina Trudeau zawarł ugodę z trzema innymi Kanadyjczykami w związku z ich torturowaniem w Syrii i Egipcie w latach 2001-2004 i uprawdopodobnieniem zarzutów, że niektóre działania władz Kanady mogły doprowadzić do takiego traktowania. Jednak w przypadkach tych czterech Kanadyjczyków nie ma znanych publicznie dowodów na ich działalność terrorystyczną.
Komentatorzy zwracają uwagę, że ani Partia Liberalna Kanady w okresie, gdy była poprzednio u władzy (do 2005 roku), ani rządząca później Konserwatywna Partia Kanady nie mają czystego sumienia oraz że obu tym ugrupowaniom można zarzucać brak zdecydowanych działań w obronie kanadyjskich obywateli.
Petycja wzywająca do wycofania się z wypłaty odszkodowania
Telewizja Global News podała w czwartek, że Kanadyjska Federacja Podatników (Canadian Taxpayers Federation, CTF) opublikowała w internecie petycję wzywającą rząd w Ottawie do wycofania się z wypłaty odszkodowania dla Khadra. Od wtorku do czwartku pod petycją podpisało się ponad 52 tys. osób. Jak mówił dyrektor CTF Aaron Wudrick, „sama myśl o przekazaniu Khadrowi 10 mln dolarów z pieniędzy podatników jest tak oburzająca, że wielu Kanadyjczyków po prostu nie może przejść nad tym do porządku dziennego”.
Jednak - jak zauważył Aaron Wherry w analizie na portalu internetowym publicznego nadawcy CBC - „często chodzi o to, jak daleko politycy i opinia publiczna są skłonni się posunąć, by odpowiedzieć na postrzegane zagrożenie; które prawa można odłożyć na bok i w jakich okolicznościach”.
Dziennik „Globe and Mail” przypomniał, że Kanada nie starała się o sprowadzenie z Guantanamo do kraju własnego obywatela, choć Wielka Brytania czy Australia tak uczyniły.
„Niesmak wywołany faktem, że Khadr otrzymuje taką sumę, to jedno. Ale bezcelowe jest obrażenie się na rząd za pójście na ugodę w sprawie, którą dawno już przegrał w sądzie. Czy jesteśmy krajem, w którym rządzi prawo? To zasadnicze pytanie w tym przypadku” - czytamy w gazecie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze