"Z Banderą do Europy nie wejdziecie". Ambasador RP w Kijowie ma się tłumaczyć za słowa Waszczykowskiego

Polska
"Z Banderą do Europy nie wejdziecie". Ambasador RP w Kijowie ma się tłumaczyć za słowa Waszczykowskiego
PAP/Marcin Obara

Ukraińskie MSZ jest oburzone wypowiedzią szefa polskiej dyplomacji, który w wywiadzie dla tygodnika "W Sieci" mówił o stosunkach polsko-ukraińskich w kontekście polityki historycznej. "Nasz przekaz jest bardzo jasny: z Banderą do Europy nie wejdziecie. Mówimy to i głośno, i cicho" - powiedział Waszczykowski. To w reakcji na te słowa ambasador Polski na Ukrainie został wezwany do tamtejszego MSZ.

Witold Waszczykowski powiedział m.in., że w kontekście polityki historycznej nastąpiło zdecydowane pogorszenie we wzajemnych relacjach.

 

"Nasz przekaz jest bardzo jasny: z Banderą do Europy nie wejdziecie. Mówimy to i głośno, i cicho. Nie powtórzymy błędów z lat 90., gdy nie domknęliśmy pewnych spraw w relacjach z Niemcami oraz z Litwą. Mam tu na myśli status polskich mniejszości w tych krajach. Nauczeni tymi doświadczeniami będziemy od Ukrainy stanowczo się domagali, by wszystkie sprawy zostały wyczyszczone, zanim Kijów stanie u wrót Europy, prosząc o członkostwo. Będziemy tak stanowczy, jak stanowcza jest np. Grecja wobec Macedonii w sprawie nazwy" - stwierdził szef polskiego MSZ.

 

"Potrzeba bardziej wyważonego stosunku"

 

Minister zarzucił także stronie ukraińskiej brak woli, aby wyjaśnić sprawy, które dzielą oba kraje. "Zbyt dużo tej woli nie widać. Na to nakłada się naiwna wiara Ukraińców, że Europejczycy, Niemcy, Francuzi, wygrają za nich konflikt z Rosją" - oświadczył.

 

W stanowisku przekazanym polskiemu ambasadorowi w Kijowie Janowi Piekło ukraiński resort spraw zagranicznych podkreślił, że "Ukraina z rozczarowaniem przyjmuje słowa szefa polskiej dyplomacji".

 

"Kijów zwrócił uwagę na potrzebę bardziej wyważonego stosunku polskich polityków do wrażliwych zagadnień wspólnej historii"  - napisano w komunikacie.

 

Strona ukraińska zaznaczyła także, że "Ukraina walcząc obecnie w Donbasie z rosyjską agresją płaci niezwykle wysoką cenę nie tylko za swój cywilizacyjny wybór, ale też broni Polski i innych krajów Unii przed rosyjskim wojskiem".

 

"Chciałbym napluć w twarz Polakom"

 

Na słowa Waszczykowskiego ostro zareagował syn przywódcy UPA Romana Szuchewycza, Jurij Szuchewycz. Ukraiński polityk uważa, że Bandera nie jest żadną przeszkodą w integracji Ukrainy z Unią Europejską.

 

"Chciałbym napluć w twarz Polakom za tą całą sytuację. Przez to, że zachowujemy się jak żebracy, tak jesteśmy traktowani. Patrzymy na to, co mówią w Moskwie, co mówią w Warszawie i w Berlinie, będziemy patrzeć, co mówią w Brukseli? Przez to w Kijowie nie będziemy wiedzieć, co powinniśmy robić, ponieważ będziemy jak przerażone myszy, które nie wiedzą w którą stronę biec" - cytuje jego słowa portal inforesist.org.

 

wsieci.pl,  kresy.pl, inforesist.org, polsatnews.pl

paw/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie