W trakcie napadu "zmienił zamiary". Swoją ofiarę zawiózł do szpitala

22-latek przywiózł do szpitala w Gnieźnie (Wielkopolskie) rannego mężczyznę. Twierdził, że to taksówkarz, który został zaatakowany, a on był świadkiem napadu. Wezwani przez personel policjanci ustalili jednak, że to 22-latek ranił 66-letniego kierowcę. Młody mężczyzna przyznał się do winy. Powiedział, że w trakcie napadu zmienił zdanie i... postanowił pomóc swojej ofierze.

Zgłoszenie o rannym taksówkarzu, który został przywieziony do szpitala policjanci otrzymali we wtorek rano. Po przybyciu na miejsce przesłuchali 22-latka, który podawał się za świadka napadu.

Został od razu zatrzymany

Mężczyzna twierdził, że do napadu doszło w nocy w miejscowości Cielimowo koło Gniezna. W trakcie przesłuchania policjanci doszli jednak do wniosku, że 22-latek nie mówi prawdy i prawdopodobnie to on zaatakował taksówkarza. Został zatrzymany, a sprawą zajęła się prokuratura. W środę napastnikowi postawiono zarzuty.

- Używając noża kilkakrotnie przesunął po szyi pokrzywdzonego powodując u niego obrażenia ciała w postaci ran ciętych i kłutych zlokalizowanych na głowie, szyi, tułowiu i prawym przedramieniu - powiedziała Małgorzata Rezulak-Kustosz, szef Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie.

Przepraszał za to, co zrobił

Z wyjaśnień sprawcy wynikało, że napad na taksówkarza dokładnie zaplanował, ale kiedy już zaatakował 66-latka zmienił zamiary i schował nóż. Usiadł za kierownicą jego taksówki i zawiózł rannego mężczyznę do szpitala.

Prokurator powiedziała, że 22-latek wielokrotnie przepraszał ofiarę za swój czyn. Dodała, że takie zachowanie może mieć wpływ na kwalifikację prawną popełnionego przestępstwa.

Młody mężczyzna został już tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Może mu grozić kara do trzech lat więzienia.

gniezno.naszemiasto.pl, polsatnews.pl

WIDEO - "Raport": co było w "szczepionce" sprzedanej dziennikarzom? Zaskakujące wyniki