Nie dostał pracy. Groził, że podłoży bombę
Policja zatrzymała w Łodzi 30-latka, który bez powodzenia ubiegał się o pracę ochroniarza w jednym z centrów handlowych. Na wieść o tym, że pracy nie dostał, poinformował pracownika ochrony, że podłoży bombę w budynku. Mężczyźnie grozi kara do 2 lat więzienia.
Jak poinformowała w środę Aneta Sobieraj z łódzkiej policji, do jednego z łódzkich centrów handlowych zgłosił się 30-letni mieszkaniec Łodzi w odpowiedzi na ogłoszenie z ofertą pracy. Liczył, że zostanie pracownikiem ochrony. Podczas rozmowy okazało się, że "nie spełniał oczekiwań niedoszłego pracodawcy" i nie został zatrudniony.
Mężczyzna, zdenerwowany, wychodząc z budynku spotkał jednego z pracowników obiektu. Poinformował, że sam lub z pomocą znajomych podłoży bombę w sklepie. Twierdził, że pracował już wcześniej w tym miejscu jako ochroniarz, więc zna wszystkie zakamarki.
"Nie myślał logicznie"
Zaalarmowano dowódcę ochrony; o zdarzeniu poinformowano również policję. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w jego mieszkaniu na Bałutach. Jak tłumaczył, był bardzo zdenerwowany, że nie dostał pracy, i nie myślał logicznie, mówiąc o podłożeniu bomby.
Usłyszał zarzut gróźb karalnych. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
PAP
Czytaj więcej