Bielan: premier ma największą władzę w Polsce. Występuje niemal codziennie
- Pani premier ma największą władzę w Polsce, jest osobą, która sprawuje władzę. Zarządza na bieżąco radą ministrów, występuje niemal codziennie przy różnych okazjach - wyjaśniał w programie "Śniadanie w Radiu ZET" Adam Bielan (PiS). Brak wystąpienia premier Szydło podczas kongresu PiS Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) uznał za "wręcz nienormalne".
W sobotę w Przysusze na Mazowszu odbyła się druga część kongresu PiS, a także konwencja Zjednoczonej Prawicy, podczas której wystąpili prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier Mateusz Morawiecki, lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef Polski Razem wicepremier Jarosław Gowin. Głosu nie zabrała premier Beata Szydło.
- Wczoraj to był kongres partyjny, gdzie przemawiali liderzy trzech partii tworzących zjednoczoną prawice, przemawiał również Mateusz Morawiecki, jako wicepremier - wyjaśniał wicemarszałek Senatu Adam Bielan nieobecność na mównicy premier Beaty Szydło. - Pani premier ma mocną pozycję, nic jej w tej chwili nie zagraża - dodał uspokajająco.
Lubnauer: pozycja Szydło wyraźnie nie pasuje Kaczyńskiemu
Inaczej sprawę braku przemówienia premier widzi opozycja. Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej uznała, że Kaczyńskiemu nie podoba się wzrastająca siła Szydło, a zaproszenie na mównicę Morawieckiego było swoistym gestem.
- Myślę, że wyrastanie premier, która ma większe zaufanie niż Kaczyński, i która - może nie wybija się na niezależność, bo to byłaby przesada, ale stanowi jakąś siłę - wyraźnie nie pasuje Kaczyńskiemu - stwierdziła Lubnauer.
Dodała, że "tak naprawdę mieliśmy (na kongresie PiS - red.) propagandę sukcesu". - Mieliśmy przypisanie sobie wszystkich sukcesów ostatnich 25 lat - podkreślała posłanka PiS. - Równocześnie PiS nie powiedział, jak rozwiążą rzeczywiste problemy Polaków, np. służbę zdrowia, która zamiast się poprawiać - pogarsza się - dodała.
Arłukowicz: to jest sprawa, to ich styl rządzenia
- Ja nie będę mówił o Morawieckim, bo on nie ma najmniejszego znaczenia. I to, co on mówi, to się nie przekłada na rzeczywistość i nie ma dla nas wymiaru realnego - uznał poseł Bartosz Arłukowicz z Platformy Obywatelskiej.
Arłukowicz dodał, że "średnio go interesuje, kogo wyróżnia Kaczyński. - Dlatego, że on bardzo brutalnie traktuje swoich współpracowników, ale im się to widocznie podoba. To, jak potraktował panią premier, to jest rzecz skandaliczna. Ale to jest ich sprawa, to jest ich styl rządzenia - uzasadniał.
Kosiniak-Kamysz: jej pozycja nic nie znaczy
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że pozycja pani premier jest bardzo mocna, bo "jej pozycja nic nie znaczy". Jego zdaniem kierownictwo polityczne sprawuje Jarosław Kaczyński, a kierownictwo ekonomiczne Mateusz Morawiecki. - Nie znam przykładu innej partii na świecie gdzie w trakcie jej kongresu nie przemawia premier wywodzący się z tej partii. Jest to na pewno dziwne. Nienormalne wręcz można powiedzieć - dodał prezes PSL.
Ocenił jednocześnie, że na kongresie PiS nie było "żadnych fajerwerków". Jak mówił zaskoczyła go wypowiedź premiera Morawieckiego ws. ścieżek rowerowych. - To naprawdę nie jest zadaniem rządu. To jest właśnie wchodzenie w kompetencje samorządów, niszczenie samorządów, bo samorządy wybudowały przez ostatnie kilkanaście lat tysiące kilometrów ścieżek rowerowych - zauważył polityk.
Dera: można było usłyszeć ogromną ilość rzeczy
Decyzję o braku wystąpienia Beaty Szydło podczas kongresu PiS bagatelizował Andrzej Dera, minister w Kancelarii Prezydenta. - Uważam, że ważniejsze było to, co było mówione.
- Można było usłyszeć ogromną ilość rzeczy, która przez te dwa lata rząd PiS wykonał. Była też mowa o planach, o przyszłości i to było to, co wybijało się z tego kongresu - zapewniał Dera.
Gośćmi programu "Śniadanie w Radiu ZET" byli: posłanka Katarzyna Lubnauer (.Nowoczesna), wicemarszałek Senatu Adam Bielan (PiS), poseł Bartosz Arłukowicz (PO), poseł Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15), poseł Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) i Andrzej Dera z Kancelaria Prezydenta RP.
polsatnews.pl
Czytaj więcej