"Idziemy we właściwym kierunku, realizujemy prawa Polaków". Kongres PiS i konwencja Zjednoczonej Prawicy

Polska

- Musimy budować Polskę sprawiedliwą, zasobną i nowoczesną - mówił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński na konwencji Zjednoczonej Prawicy w Przysusze. Zaznaczył, że reforma sądów jest kwestią fundamentalną, chwalił zmiany dotyczące spraw społecznych i apelował o szybszą realizację programu Mieszkanie Plus.

W sobotę w podradomskiej Przysusze odbyła się druga część (pierwsza odbyła się w ubiegłym roku) piątego kongresu PiS oraz - po podjęciu uchwały - konwencja Zjednoczonej Prawicy. W sobotnim spotkaniu uczestniczyli zarówno przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski, jak i Polski Razem. Obecna była premier Beata Szydło i ministrowie jej rządu.

 

Poza prezesem PiS przemawiali także wicepremier, minister finansów, minister rozwoju Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego szef Polski Razem Jarosław Gowin oraz minister sprawiedliwości, prokurator generalny, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.

 

 

Kaczyński przypomniał, że rok temu w pierwszej części V kongresu Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że do kolejnego spotkania dojdzie za pół roku, w grudniu 2016 r. - Ale przypomnijmy sobie ten narastający kryzys, który w grudniu eksplodował. Później były różne przyczyny losowe, a później był po prostu pomysł - spotkajmy się w pierwszą rocznicę - mówił Kaczyński wyjaśniając termin obecnego spotkania działaczy PiS.

 

Prezes PiS wspomniał też działaczy partii, którzy odeszli w ciągu ostatniego roku: Olgę Johann i Piotra Janię.

 

"Chcemy, by Polacy mieli równe szanse"

 

Kaczyński tłumacząc miejsce kongresu - Przysuchę na Mazowszu - przypomniał, że w 2014 roku odbyła się tam konwencja Prawa i Sprawiedliwości. - Tu kiedyś spotkaliśmy się pod tym hasłem "Polska jest jedna", które oddaje cele partii także i dziś - mówił. - Co to oznacza, że Polska jest jedna? To oznacza, że Polska i Polacy są wspólnotą w wymiarze duchowym i materialnym - powiedział.

 

Wymiar duchowy jest ważny, ale nie można go budować bez wymiaru materialnego, który oznacza równość szans, sprawiedliwość, solidarność - zaznaczył lider PiS. Jak mówił, w tym kierunku PiS szedł i będzie iść. "Chcemy, by Polacy mieli równe szanse, wszystko jedno, czy są z Przysuchy czy z innego powiatowego miasta, czy ze wsi, czy z wielkiego miasta, czy z Warszawy" - podkreślił.

 

"To jest nasz kierunek działań"

 

Jak dodał, równość szans jest celem. - Dzisiaj jeszcze do tego daleko, ale to jest nasz kierunek działań - podkreślił Kaczyński.

 

- Na pierwszej turze kongresu (PiS) mówiłem, że nasze działania, zabiegi dotyczą czegoś co można by określić jako trzy stawki, trzy sprawy podstawowego znaczenia. Pierwsza z nich, to sprawa demokracji, którą można ująć tak: czy my Polacy, polscy obywatele mają prawo wybrać władze, wbrew woli elit? Drugie pytanie, stawka, to sprawa prawa do naprawy Rzeczypospolitej: czy Polacy, rząd przez nich wybrany ma prawo naprawić Rzeczypospolitą, wbrew woli elit - powiedział Kaczyński.

 

Jak dodał, trzecia stawka, to sprawa suwerenności. - Czy Polacy, czy rząd przez nich wybrany ma prawo przeciwstawiać się hegemonii i eksploatacji Polski - dodał.

 

- Co można powiedzieć po roku, bo właśnie minął rok (od pierwszej tury kongresu), można powiedzieć, że idziemy we właściwym kierunku, że te prawa Polaków realizujemy - mówił prezes PiS.

 

 

"Kilka kroków ku dobrej zmianie"

 

Prezes PiS podczas swojego przemówienia wskazywał, że rządowi PiS udało się zrobić kilka kroków ku dobrej zmianie. - Do takiej Polski jakiej chcemy, o jakiej marzymy - mówił. Podziękował za to rządowi oraz premier Beacie Szydło.

 

- Musimy zbudować Polskę nie tylko sprawiedliwą, ale także zasobną - i to jest wielkie oczekiwanie znacznej części naszego, przynajmniej potencjalnego, elektoratu - Polskę nowoczesną. Musimy ją budować - oświadczył Kaczyński.

 

Prezes PiS mówił, zwracając się do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej, że powodem do dumy dla PiS są sprawy społeczne.

 

Wymieniał m.in. program "Rodzina 500 plus", emerytury, leki dla seniorów, płacę minimalną oraz walkę z umowami śmieciowymi. - To jest swego rodzaju zmiana ustroju społecznego Polski - ocenił. Jak podkreślił, o 94 proc. zmniejszyła się liczba dzieci w Polsce, które żyją w sferze nędzy.

 

Nawiązał również do wprowadzenia sieci szpitali i reformy służby zdrowia. Zapowiedział zwiększanie środków i dalsze zmiany w sposobie finansowania. Zaznaczył jednocześnie, że sprawa ostatecznych decyzji co do sposobu finansowania służby zdrowia - czy likwidować Narodowy Fundusz, czy nie - to sprawa na następną kadencję.

 

- Ale na tę kadencję jest inna sprawa - zaznaczył. Zwracając się do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła mówił: - Piękną rzecz pan przeprowadził, ale jest jeden problem, który nieustannie tutaj trafia. To jest problem nocnych kolejek ludzi chorych, który jest najbardziej dramatyczny, jeśli chodzi o dzieci. Trzeba coś z tym zrobić - podkreślił zwracając się do ministra zdrowia.

 

"Przywrócenie pluralizmu w mediach"

 

Kaczyński mówił też o zmianach dokonanych przez rząd dotyczących Rady Mediów Narodowych oraz telewizji i radia. - To jest przywrócenie w sferze mediów elektronicznych bardzo, jeszcze częściowego, pluralizmu, jakiegoś wyboru. Bo przecież każdy może przekręcić gałkę, nacisnąć guzik i zobaczyć, co chce widzieć. Oglądać to, co chce oglądać. Niczyja wolność nie jest w ten sposób ograniczona - powiedział.

 

Według prezesa PiS w Polsce "mamy do czynienia z chorobliwą koncentracją mediów". - W wielu państwach europejskich obowiązują przepisy dekoncentracyjne - wprowadzimy je dla dobra Polski, dla dobra obywateli, dlatego żeby byli obywatelami naprawdę. Obywatel ma wybór - podkreślił Kaczyński.

 

Odnosząc się do zmian realizowanych przez rząd PiS "w sferze instytucji" Kaczyński podkreślił, że ich głównym celem jest sprawność państwa, której warunkiem jest sprawny rząd. - Tutaj dokonaliśmy zmian: powstał Komitet Ekonomiczny rządu, powstały nowe ministerstwa (...); została też uchwalona nowa ustawa o służbie cywilnej, która pozwoliła doprowadzić do zmian personalnych - mówił.

 

Jak dodał prezes PiS, efektem zmian jest "wyraźnie nowy kształt rządu". Wyliczając najważniejsze reformy dotyczące - jak powiedział - "klasycznych ministerstw" Kaczyński wskazał m.in. na powołanie Krajowej Administracji Skarbowej przy Ministerstwie Finansów, program modernizacji służb mundurowych w MSWiA, powołanie obrony terytorialnej w MON, przywrócenie Prokuratury Generalnej pod zwierzchnictwo ministra sprawiedliwości oraz "bardzo ważną" - zdaniem prezesa PiS - nową ustawę o komornikach.

 

Reforma sądownictwa "fundamentalna"

 

Kaczyński mówił też o reformie sądownictwa, która jest "absolutnie fundamentalna". Jak tłumaczył, od jakości sądów zależy jakość życia społecznego i dlatego należy ją przeprowadzić. Zwrócił uwagę, że w kwestii tej reformy "właściwie wszystko jest gotowe".

 

- Sądy pozostały w istocie jak w PRL, mutowały przez ten czas, ale są kontynuacją. Ze wszystkimi tego fatalnymi skutkami - mówił. - To musi być zmienione - podkreślił Kaczyński.

 

"Pracujemy nad naszym statusem i pozycją"

 

Odnosząc się do polityki międzynarodowej prezes PiS zaznaczył, że "odnosimy różne sukcesy, pracujemy i nad naszym statusem i nad naszą pozycją". - Oczywiście musimy pracować dalej, bo polityka zagraniczna, szczególnie takiego państwa jak Polska, to jest jakby taka jazda na rowerze. Trzeba umieć jeździć i ostro pedałować. I my to robimy - ocenił Kaczyński.

 

- Polityka dobrze rządzonego kraju to polityka, która po pierwsze zapewnia bezpieczeństwo, po drugie zapewnia właściwy status państwu - status to jest coś takiego trwałego, przynajmniej względnie trwałego i zabiega o pozycję. Bo pozycja nawet największych, najpotężniejszych państw o bardzo silnym statusie - jest pozycją zmienną. Tak wygląda nasza polityka zagraniczna - dodał.

 

"Złogów jest tam u pana dużo"

 

Prezes PiS mówił też o projekcie dotyczącym służby zagranicznej, który znajduje się w tej chwili w sejmowej podkomisji. Zakłada on, że funkcjonariusze i współpracownicy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa nie będą mogli pełnić służby zagranicznej. - Tę ustawę trzeba w końcu uchwalić, bo panie ministrze (spraw zagranicznych), kłaniałem się panu, ale złogów jest tam u pana dużo i trzeba zmieniać - podkreślił Kaczyński.

 

Jak dodał, nie należy traktować, jako złogów, ludzi, którzy są kompetentni i uczciwi. - Oni nie tylko powinni pozostać, ale mogą nawet awansować. Tu chodzi o ludzi nieuczciwych, niekompetentnych, no i powołanych przez naszych poprzedników, bardzo ich dużo - zaznaczył.

 

Kaczyński, mówiąc o polityce zagranicznej podkreślił, że warszawski szczyt NATO w 2016 roku przyniósł Polsce poważny sukces: "podwyższył bezpieczeństwo, ale także wzmocnił nasz status i wzmocnił naszą pozycję". Dziękował za to prezydentowi RP, szefowi MON, premier oraz całemu rządowi.

 

Szef PiS powiedział też, że wielkim zadaniem dla MON jest reorganizacja dowództwa sił zbrojnych. - To, co stało się pod rządami poprzednich (ekip), to jest jakieś horrendum, mała armia i trzy dowództwa, więc krótko mówiąc, teraz musimy mieć armię dużo większą, a za to dowództwo jedno. To trzeba przeprowadzić - podkreślił.

 

"Spór o wolność kultury"

 

Prezes PiS chwalił także minister edukacji Annę Zalewską za reformę edukacji, która - jak mówił - została przeprowadzona mimo trudności. Dziękował szefowej MEN i jej ekipie oraz premier Beacie Szydło.

 

Mówiąc o sferze kultury ocenił, że w polityce kulturalnej wybuchł ogromny spór, w którym mamy do czynienia z wieloma nieporozumieniami. Według niego spór ten "można określić najkrócej jako spór o wolność kultury".

 

- Więc ja chciałbym powiedzieć to z ogromnym naciskiem: PiS było, jest i będzie partią wolności. W przeciwieństwie do naszych poprzedników, my nie mamy zamiaru niczyjej wolności ograniczać, odgrażać się autorom książek, które się nie podobają, próbować je zablokować, atakować uczelnie z powodu pracy magisterskiej, czy wpadać ze służbami specjalnymi do czyjegoś domu dlatego, że wydaje jakąś stronę internetową. To praktyki naszych poprzedników i naszych dzisiejszych przeciwników - przekonywał Kaczyński.

 

Prezes PiS podkreślił również, że PiS zarówno jak i środowisko Porozumienia Centrum, z którego się wywodzi, popierało wejście do UE. - Krótko mówiąc, nikt nam nie może zarzucić, bo to nam się wmawia, antyeuropejskości - powiedział.

 

Jak dodał, PiS bardzo sobie ceni środki europejskie, jednak to nie oznacza, że "tracimy przez to prawo do różnego rodzaju innych ocen, w tym także do ocen kontekstu historycznego".

 

Kaczyński ocenił także, że środki unijne są dobrze wykorzystywane przez polskich rolników. Jak zaznaczył, "najwięcej nędzy dzieci" było na wsi.

 

Mówiąc o zmianach dla wsi zauważył: "Dokonaliśmy także innego zabiegu. Zabezpieczyliśmy własność polskiej ziemi". Według niego były z tym związane kontrowersje, ale "to rzecz przełomowa".

 

"Mamy pełne moralne prawo powiedzieć »nie«"

 

Prezes PiS, odnosząc się do kwestii migracji, mówił, że gdyby Polska przyjęła zgodnie z deklaracją b. premier Ewy Kopacz, 7 tys. uchodźców, wówczas mógłby powstać problem związany z bezpieczeństwem, nie tylko jeśli chodzi o terroryzm.

 

- Nie eksploatowaliśmy tych państw, z których ci uchodźcy dziś do Europy przyjeżdżają, nie korzystaliśmy z ich siły roboczej i wreszcie nie zapraszaliśmy ich do Europy. Mamy pełne moralne prawo powiedzieć "nie" - podkreślił. Jak dodał, "mamy tym bardziej, że już pomagamy".

 

Nawiązując do historii Polski stwierdził, że Polska nigdy nie otrzymała rekompensaty za straty, w tym straty ludzkie, poniesione w wyniku II wojny światowej i dwóch totalitaryzmów.

 

- Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań. Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie. Powinni wziąć pod uwagę kontekst ekonomiczny. Polska otworzyła swój rynek na 12 lat przed wejściem do Unii Europejskiej. Środki przedakcesyjne były, ale były dość ubogie i przyszły dużo, dużo później - mówił Kaczyński.

 

- Polska tania siła robocza - tania niestety ciągle - służy także tamtym gospodarkom - dodał.

 

"Pokusa nadużyć jest duża"

 

Prezes PiS mówił również o zmianach w ordynacji wyborczej. Podkreślił, że trzeba powrócić do pomysłów takich jak przezroczyste urny, kamery internetowe w każdym lokalu wyborczym, zmiana sposobu liczenia głosów, przechowywanie kart.

 

W ocenie lidera PiS, "jednomandatowe okręgi wyborcze w mniejszych gminach to sprawa bardzo wątpliwa z punktu widzenia demokracji", ponieważ zdarzają się w ich wyniku nadużycia i groźby wobec osób, które chcą konkurować na terenach wiejskich i małomiasteczkowych.

 

Dodał, że należy wziąć też pod uwagę możliwość powoływania dwóch komisji wyborczych: jednej do prowadzenia głosowania, a drugiej do liczenia głosów.

 

Prezes PiS odniósł się też do spraw personalnych w obozie rządzącym. Jak podkreślał, ”nie może być najmniejszej tolerancji na nadużycia, nie możemy na nic przymykać oczu”.

 

Jak ocenił, pokusa nadużyć jest silna. - Musimy o tym pamiętać, a do tego dochodzi pokusa bardziej nawet groźna. Dokooptowania do grupy uprzywilejowanej. Jakiejś lokalnej, szerokiej, która dotąd różnego rodzaju nadużycia czyniła, nie ponosiła tego konsekwencji. Nie może być dla tego najmniejszej tolerancji - podkreślił.

 

- Tu trzeba bezwzględnego zdecydowania. Nie możemy zgadzać się na cokolwiek złego w tej dziedzinie. Nie możemy na nic przymykać oczu, musimy być w tych sprawach czujni - mówił.

 

"Tu są błędy, to musi być zmienione"

 

Kaczyński odniósł się też do programu Mieszkanie plus, który jak stwierdził, obok programu Rodzina 500 plus jest jednym z najważniejszych. - Tutaj są zgrzyty. To szło, ale w pewnym momencie się zatrzymało. Tu są błędy, tu są różne sprawy, które można, wydaje mi się, wyjaśnić tymi subiektywnymi przyczynami. To musi być zmienione - podkreślił.

 

Zwrócił przy tym uwagę, że w listopadzie minie dwa lata, od kiedy PiS objęło władzę. - Będzie związana z tym ocena. Ta ocena to w wielkiej mierze będzie ocena z realizacji tego niezwykle ważnego, potrzebnego społecznie programu. Ludzie tego po prostu chcą. (...) Wiem, że to jest wielkie oczekiwanie milionów ludzi - mówił.

 

- My to musimy zrobić. To jest apel do pana ministra infrastruktury (Andrzeja Adamczyka - PAP). To musi być zrobione. To musi ruszyć, tu trzeba połączyć siły - dodał prezes PiS.

 

Kaczyński mówił też o bezpieczeństwie energetycznym. Jego zdaniem tu "jest postęp". - Mamy gazoport, to myślmy go otwarli i dokończyli, mamy już pierwsze dostawy, także amerykańskie - zwrócił uwagę. Dodał, że Polska jest też już blisko umowy dotyczącej gazociągu przez Bałtyk - z gazem z Norwegii. - To będzie 2022 r. Powinniśmy być wtedy bezpieczni pod tym względem - powiedział.

 

Prezes PiS mówił też, że należy zmienić system ubezpieczeń od klęsk żywiołowych. - Obecny system poprzez PZU jest drogi i nieefektywny. A gdyby to był fundusz państwowy, za te same pieniądze można by było zrobić dużo, dużo więcej - ocenił.

 

"Przywrócić 50-proc. zniżkę dla twórców"

 

Jarosław Kaczyński mówił też o stosunkach ze środowiskami twórczymi, które - jak zaznaczył - nie są łatwe, ale - podkreślił - "nie tracimy nadziei". - Chcemy powołać Akademię Literatury. To nawiązanie do okresu przedwojennego i do tradycji najbardziej znanej francuskiej, ale i hiszpańskiej. To naprawdę dobry pomysł. Już zrobiono parę kroków w tym kierunku - mówił.

 

- Może w ten sposób powstanie grupa rzeczywistych autorytetów, która będzie wpływała na innych. To jest ważne, bardzo ważne - dodał. Prezes PiS mówił, że jego ugrupowanie ma też w planach "system zachęt dla filmowców, dla dobrej produkcji".

 

- Mamy w planach, jeszcze w tej kadencji, chociaż na pewno nie w tym najbliższym roku, przywrócić 50-proc. zniżkę jeśli chodzi o twórczość artystyczną - zadeklarował.

 

Kończąc swoje przemówienie Kaczyński mówił, "czy można było zrobić więcej, gdzie są jakieś rezerwy, rzeczy, które można naprawiać". - Są takie rezerwy. Nas zbytnio obciążają różnego rodzaju ludzkie słabości. One są nie do uniknięcia, ludzie są grzeszni, ze mną. (...) Ale te ludzkie słabości mogą być większe lub mniejsze - zaznaczył.

 

- Mam wrażenie, że wiele spraw, które nie zostało załatwionych, jest przedmiotem różnych sporów, to są sprawy, które wynikają z tych subiektywnych przyczyn - dodał.

 

PAP

prz/luq/paw
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie