PiS apeluje do Schetyny o stawienie się Gronkiewicz-Waltz przed komisją weryfikacyjną

Świat
PiS apeluje do Schetyny o stawienie się Gronkiewicz-Waltz przed komisją weryfikacyjną
PAP/Jacek Turczyk

Poseł PiS, członek komisji ds. reprywatyzacji w Warszawie Paweł Lisiecki zaapelował na wtorkowej konferencji do lidera PO Grzegorza Schetyny, by ten nakłonił wiceszefową PO, prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz, do stawienia się przed komisją.

W poniedziałek odbyła się pierwsza rozprawa przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Zeznawali b. urzędnicy warszawskiego ratusza - Krzysztof Śledziewski i Jerzy Mrygoń.

 

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że nie stawi się przed komisją i poinformowała, że złożony został wniosek do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego, gdyż - jak podkreśliła - w Polsce są dwa organy powołane do rozstrzygania spraw reprywatyzacyjnych: komisja do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych oraz prezydent miasta stołecznego Warszawy.

 

"Polityczna odpowiedzialność spada na PO"

 

Lisiecki ocenił, że polityczna odpowiedzialność za Hannę Gronkiewicz-Waltz "spada na Platformę Obywatelską", w tym przewodniczącego PO Grzegorza Schetynę.

 

- Tutaj jest apel do pana przewodniczącego Schetyny o to, aby nakłonił panią prezydent Gronkiewicz-Waltz, swoją podwładną w PO do tego, aby stanęła przed komisją i opowiedziała o procesie reprywatyzacji w Warszawie, o procesie zwracania kamienic i o tym, co się działo w warszawskim ratuszu, tak, aby komisja weryfikacyjna mogła skonfrontować słowa pani prezydent ze słowami innych świadków, którzy stanęli przed komisją - mówił Lisiecki.

 

- Z jednej strony PO desygnuje swojego członka do komisji weryfikacyjnej, ratusz przesyła dokumenty do komisji weryfikacyjnej, a z drugiej strony pani prezydent Gronkiewicz-Waltz uchyla się od tego, aby stanąć przed komisją. Stąd nasz apel do pana Grzegorza Schetyny do tego, aby nakłonił panią prezydent, żeby stanęła przed komisją - dodał.

 

Poseł PiS, pytany o zarzuty PO, według której komisja jest tworem niekonstytucyjnym, stwierdził, że komisja działa na podstawie ustawy i do momentu, kiedy Trybunał Konstytucyjny nie orzeknie o niezgodności tej ustawy z konstytucją, wówczas komisja ma prawny mandat, żeby móc działać.

 

"Na razie apelujemy"

 

Dopytywany, czy komisja ma jakieś dodatkowe środki, dzięki którym mogłaby spowodować, że prezydent Warszawy stawi się przed komisją odpowiedział, że jeśli Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawi się, wówczas komisja będzie pracować na podstawie posiadanych dokumentów i zeznań świadków.

 

- W pewnym momencie sytuacja dojrzeje do odpowiednich rozstrzygnięć. Na razie apelujemy, natomiast jak uznamy jako komisja, że takie środki są niezbędne to pewnie je zastosujemy - podkreślił.

 

Grabiec: ustawa o komisji weryfikacyjnej jest niekonstytucyjna

 

- Żałuję, że panu posłowi Lisieckiemu zabrakło odwagi, żeby zaapelować do kolegów, żeby ustawa o komisji weryfikacyjnej była przyjęta zgodnie z konstytucją. Niestety te przepisy są niekonstytucyjne, o tym mówi większość prawników, ekspertów, a także Biuro Analiz Sejmowych. I to jest smutna wiadomość - powiedział we wtorek rzecznik PO Jan Grabiec.

 

- Po drugie oczekiwałbym konsekwencji od pana posła Lisieckiego. W momencie, w którym padnie wniosek o to, żeby komisja weryfikacyjna przesłuchała Jarosława Kaczyńskiego jako osobę, która powołała komisarzy warszawskich. Ci podlegli mu urzędnicy wydawali decyzje reprywatyzacyjne wtedy, kiedy PiS rządził w Warszawie. I były to bardzo kontrowersyjne decyzje dotyczące spraw lokatorskich - dodał Grabiec.

  

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie