Była nacjonalistka zakochała się w imigrancie z Calais. Teraz grozi jej do 10 lat więzienia

Świat

- Próbowałam sobie tłumaczyć, że to nie ma sensu, ale się zakochałam - powiedziała Beatrice Huret. Kobieta spotkała irańskiego imigranta, Mokhtara, w obozie w Calais w lutym 2016 roku. Mężczyzna nie ukrywał, że zależy mu na przedostaniu się do Anglii. Między parą wywiązał się romans, a Huret pomogła Mokhtarowi w przedostaniu się na Wyspy. Teraz grozi jej za to do 10 lat więzienia.

45-letnia Beatrice mieszka 20 km od Calais ze swoją matką i nastoletnim synem. Jest wdową po oficerze policji.

 

Pewnego razu po powrocie z pracy postanowiła zabrać ze sobą autostopowicza, który poprosił o podwiezienie jej do obozu dla imigrantów.

 

O swojej wizycie w "dżungli" powiedziała: siedem hektarów cierpienia. - Kiedy imigranci przestali być dla mnie abstrakcyjnym słowem, przestali być przerażający - opowiadała dziennikarzowi "Libération".

 

Przyznała, że nawet gdy roznosiła ulotki Frontu Narodowego w latach 90. jej poglądy nie były skrajnie rasistowskie, jak poglądy jej ówczesnego męża; odczuwała jednak obawy wobec obcokrajowców we Francji.

 

"Spotkanie jak uderzenie pioruna"

 

Spotkanie z 34-letnim nauczycielem Mokhtarem (mężczyzna nie chce zdradzić swojego nazwiska, żeby nie narazić się na niebezpieczeństwo), Beatrice określała jako "prawdziwe uderzenie pioruna".

 

Jak twierdzi, ujęła ją łagodność jego spojrzenia. Ponieważ jej angielski był bardzo słaby, razem z partnerem używali aplikacji na telefonie, żeby się porozumieć. Mokhtar nie ukrywał, że pobyt we Francji traktuje tylko jako przystanek do Wielkiej Brytanii. Kilkakrotnie próbował różnych sposobów, żeby wydostać się z kraju.

 

W końcu, 11 czerwca 2016 roku Huret pomogła swojemu partnerowi i dwóm innym imigrantom przewieźć samochodem łódź do wsi Dannes, nieco ponad 50 km na południe od Calais. Imigrantom udało się przeprawić nią przez kanał La Manche, ale zostali zatrzymani przez angielską straż przybrzeżną.

 

- Zrobiłam to z miłości - tłumaczyła Beatrice. Dodała, że nie chce być wrzucona do jednego worka z ludźmi, którzy wzbogacili się na dramacie imigrantów i pomogli im uciec z kraju za pieniądze.

 

"Calais moja miłość"

 

18 czerwca Beatrice została zatrzymana w pracy. Trafiła do tego samego aresztu, w którym wcześniej pracował jej mąż. Została oskarżona o nielegalny przemyt zorganizowanej grupy przestępczej. Teraz jest pod nadzorem sądowym i co tydzień musi stawiać się na komisariacie.

 

Wyrok w sprawie ma zapaść za dwa dni. Kobiecie grozi do 10 lat więzienia.

 

O miłości przełamującej granice Huret napisała już książkę pt. "Calais mon amour" (fr. "Calais moja miłość"). Teraz regularnie odwiedza partnera w Wielkiej Brytanii i mówi, że jej angielski jest coraz lepszy.

 

euronews.com, Reuters, polsatnews.pl

mta/ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie