Śpiewak: jestem gotowy, żeby kandydować na prezydenta Warszawy
- Zobaczymy, czy będę startował w wyborach, jestem do tego gotowy. Jeszcze dużo może się zmienić, to jest ogromne przedsięwzięcie, skomplikowana kampania. Jeszcze potrzeba dużo czasu – mówił Jan Śpiewak z Wolnego Miasta Warszawa pytany o ewentualne kandydowanie na prezydenta stolicy. W odniesieniu do komisji reprywatyzacyjnej powiedział, że prezydent Warszawy powinna się przed nią stawić.
Jan Śpiewak był pytany o to, czy będzie startował w wyborach na prezydenta Warszawy. Stwierdził, że dawna organizacja "Miasto jest Nasze" może go wesprzeć. - Mamy te same wartości i ten sam cel - mówił. - Myślę, że trzeba odsunąć na bok osobiste niesnaski i wznieść się ponad to. Warszawa jest tego warta; trzeba naruszyć status quo. Warszawą rządzi jedno ugrupowanie z krótką przerwą na Lecha Kaczyńskiego. Nam chodzi o zmianę. Nie o dobrą zmianę, ale o lepszą zmianę - dodał.
Śpiewak odszedł ze Stowarzyszenia "Miasto jest nasze" 27 marca 2017 roku.
"Układ deweloperski funkcjonuje dalej"
Gość Polsat News mówił też o problemie zorganizowanej przestępczości w Polsce.
- Można się domyślać, jak funkcjonuje zorganizowana przestępczość w Polsce. Myślę, że to wszyscy wiemy. Są to osoby powiązane z aparatem służb bezpieczeństwa PRL. To się dzieje w całym kraju - mafia paliwowa, Amber Gold, Skoki Wołomin, to się dzieje wszędzie. - mówił Śpiewak - Układ istnieje. Problem polega na tym, że tam gdzie trzeba ścigać swoich, PiS przestaje być taki aktywny, a afera Skok Wołomin jest niewyjaśniona. Nie wiem, jak prokurator generalny chce to wyjaśnić Polakom - dodał.
Prowadzący Piotr Witwicki przypomniał słowa Michała Szczerby (PO), który powiedział, że za aferę reprywatyzacyjną jest odpowiedzialny Lech Kaczyński.
- To jest jakaś jednostka chorobowa, nie jestem w stanie wyjaśnić tego typu rozumowania – powiedział Śpiewak – Oczywiście, ekipa Lecha Kaczyńskiego pewnie ma swoje za uszami, ale od 10 lat Warszawą rządzi ekipa PO. Platforma ponosi pełną odpowiedzialność za to, co się działo z reprywatyzacją.
Śpiewak mówił, że zmiana władzy w Warszawie powinna polegać na większej kontroli mieszkańców nad miastem.
- Układ deweloperski, kiedyś mówiło się warszawski, funkcjonuje dalej. Efektem tego jest smog, korki, zniszczenie zabytków, zabudowanie terenów zielonych, wysokie koszty życia. To wszystko można zmienić – przekonywał. – Chodzi o to, aby miasto stawiało twarde warunki inwestorom, deweloperom, a nie być w stosunku feudalnym, poddańczym. Myślę, że aresztowanie urzędnika za przyjęcie 2,5 mln złotych łapówki pokazuje wewnętrzne mechanizmy tego, jak funkcjonuje ratusz - stwierdził.
W lutym 2017 roku w związku z reprywatyzacją w Warszawie aresztowano byłego urzędnika ratusza Jakuba R.. i mecenasa Roberta N. Jakub N. jest podejrzany o przyjęcie od Roberta N. łapówki w wysokości 2,5 mln złotych.
Robert N., oprócz zarzutu wręczenia Jakubowi R. korzyści majątkowej, usłyszał również zarzut podrobienia dokumentu w postaci pełnomocnictwa. Według prokuratury, podrobionym dokumentem posłużyła się przed sądem trzecia z zatrzymanych osób - Alina D. (matka Jakuba R., także jest adwokatem).
"Hanna Gronkiewicz-Waltz łamała konstytucję"
Piotr Witwicki pytał Śpiewaka o to, czy przygląda się działaniom komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.
- Komisja wybrała te adresy, które są znane. Nie ma wśród nich kamienic, (…) z których mieszkańcy są wyrzucani. Jest duże ryzyko tego, że komisja zamieni się w show i (…) wymierne korzyści dla lokatorów są małe – mówił. – Hanna Gronkiewicz-Waltz sama postulowała powstanie komisji reprywatyzacyjnej przy Radzie Miasta. Kiedy zobaczyła, z czym się mierzy, jak wielka jest afera, postanowiła to ignorować i zarzucać niekonstytucyjność komisji. Pani prezydent łamała prawa człowieka, niszczyla ludziom życie, dzisiaj ma czelność mówić, że ciało (komisja weryfikacyjna - red), które ma posprzątać po bałaganie, który zrobiła jest niekonstytucyjne. Dla mnie jest to arogancja - podsumował.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Komentarze