Waszczykowski: wydaje się, że sprawy ambasadorów ugrzęzły w urzędzie Szczerskiego

Polska
Waszczykowski: wydaje się, że sprawy ambasadorów ugrzęzły w urzędzie Szczerskiego
Polsat News

- W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy nadzór nad kwestią ambasadorów sprawuje minister Krzysztof Szczerski; jak się wydaje, sprawy ugrzęzły w jego urzędzie - powiedział portalowi wPolityce.pl szef MSZ Witold Waszczykowski.

Minister Waszczykowski podkreślił w wywiadzie dla wPolityce.pl, że w kwestiach zmian personalnych i prawnych odpowiedzialność nie leży wyłącznie po stronie MSZ. Jako przykład wymienił nowelizację ustawy o służbie zagranicznej oraz nominację dla nowych ambasadorów.

 

Pytany, czy w jego ocenie problemem ws. ambasadorów jest brak szybkiej reakcji ze strony Pałacu Prezydenckiego odparł, że wiele wskazuje na to, że odpowiednie decyzje nie wyszły ze strony Pałacu. - Od kilku miesięcy czekałem na innych ambasadorów. Zmiany były w jakiejś zamrażarce. Proszę mnie dobrze zrozumieć - nie zakładam, że głównym hamulcowym w tych sprawach jest prezydent, ale problem istnieje - powiedział szef MSZ.

 

"Jeśli istnieją zastrzeżenia do ambasadorów, to trzeba je przedstawić"

 

- W jego imieniu nadzór nad całym tym pionem sprawuje minister Krzysztof Szczerski i, jak się wydaje, sprawy ugrzęzły w jego urzędzie. Gdy z nim rozmawiałem, tłumaczono mi, że wszystko jest na bieżąco podpisywane i wysyłane, ale okazuje się, że tak nie jest - dodał minister.

 

Pytany o zgłoszenie problemu na forum publicznym Waszczykowski zaznaczył, że jeśli istnieją jakieś zastrzeżenia do ambasadorów, to trzeba je jasno i szybko przedstawić, a wówczas MSZ przedstawi nowe kandydatury.

 

- Wstrzymywanie decyzji, sugerowanie, bym się domyślił, wreszcie - nieinformowanie MSZ - powoduje, że mamy zastój w całym procesie. Nie wiemy, czy mamy czekać, spodziewać się negatywnej reakcji, przygotowywać nowe nazwiska, czy może cały poślizg jest tylko techniczny - podkreślił Waszczykowski.

 

- Najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa, kontakty i wyjaśnianie sprawy, a nie wstrzymywanie nominacji pod hasłem "Domyśl się, o co chodzi" - stwierdził szef MSZ.

 

Dopytywany o powody problemów relacji między MSZ a Pałacem Prezydenckim odpowiedział, że trudno mu wskazać jednoznaczne powody. - Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że Kancelaria Prezydenta nie ma aparatu, by sama wynegocjować szczyt NATO czy zdobyć 190 głosów na forum ONZ. Tylko w tamtym roku odbyłem siedemdziesiąt podróży zagranicznych, ok. pięćdziesięciu gości przyjąłem w Warszawie - mówił minister spraw zagranicznych.

 

"Na biurku wiele nominacji"

 

Radio RMF FM podało w poniedziałek, że Waszczykowski zapowiedział, iż oczekuje wyjaśnień od prezydenta w sprawie opóźniania wręczania nominacji ambasadorskich kandydatom pozytywnie zaopiniowanym przez parlament. - Na biurku pana prezydenta jest wiele nominacji, wielu kandydatów, których można by wysłać. Oczekuję wyjaśnień, o co chodzi, jakie zarzuty, jakie problemy stawia się tym kandydatom, ewentualnie centrali MSZ - mówił Waszczykowski.

 

We wtorek w Polskim Radiu szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski był pytany, kiedy minister Waszczykowski doczeka się odpowiedzi od prezydenta Andrzeja Dudy na swoje wątpliwości w sprawie nominacji ambasadorskich. - Powiem jasno. Wypowiedź pana ministra Waszczykowskiego była szkodliwa i gorsząca. Przynosi zgorszenie w środowisku dobrej zmiany i ona nigdy nie powinna była paść - podkreślił Szczerski.

 

- Takie słowa nie powinny były paść. Sugeruję panu ministrowi Waszczykowskiemu podjęcie teraz działań na rzecz odbudowy dobrej relacji z głową polskiego państwa. Tak gorliwych działań, jak gorliwie podpisuje się pod sukcesami pana prezydenta, kiedy one następują jeśli chodzi o Radę Bezpieczeństwa, czy jeśli chodzi o przyjazd prezydenta Donalda Trumpa do Warszawie, czy jeśli chodzi o szczyt NATO - dodał Szczerski.

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie