Świetlicki nie chce być na liście lektur. "Stanowczo sobie tego nie życzę"
"W przeciwieństwie do Homera i Herberta żyję jeszcze i mam możliwość zaprotestowania" - napisał na Facebooku Marcin Świetlicki. Wiersze krakowskiego poety znalazły się na liście lektur obowiązkowych Ministerstwa Edukacji Narodowej. "Błagam o pominięcie moich wierszy" - zaapelował literat.
Pod koniec kwietnia Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało projekt podstawy programowej dla uczniów rozpoczynających naukę w nowym systemie czteroletnich liceów i pięcioletnich techników.
Świetlicki, Stasiuk, Tokarczuk, Wencel i inni...
Na liście lektur obowiązkowych znalazła się twórczość Marcina Świetlickiego oraz innych współczesnych pisarzy.
Na liście są m.in. Andrzej Stasiuk, Jacek Dukaj, Olga Tokarczuk oraz Jan Polkowski i Wojciech Wencel.
Projekt został poddany prekonsultacjom, które zakończyły się 26 maja.
W czwartek Świetlicki wyraził sprzeciw wobec umieszczania jego wierszy w nowej podstawie programowej.
Plan MEN to nie plan poety
"W związku z planowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej umieszczeniem moich wierszy w nowych podręcznikach dla szkół średnich ogłaszam, że sobie tego stanowczo nie życzę" - napisał na Facebooku.
Jak dodał "w przeciwieństwie do Homera i Herberta żyję jeszcze i mam możliwość zaprotestowania".
Nawiązał również do innych poetów znajdujących się na liście. "Podejrzewam, że Prawdziwi i Jedyni Polscy Poeci z tej listy (Wencel, Polkowski) wcale nie cieszyliby się z mojego towarzystwa na stronach podręcznika" - stwierdził Świetlicki.
"Błagam o pominięcie moich wierszy"
"Toteż błagam o pominięcie moich wierszy. Ci licealiści, którym na tym zależy dotrą do nich bez Waszej pomocy. Pozdrawiam. Marcin Świetlicki" - podsumował literat, który opatrzył swój apel wymowną ilustracją.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze