Trzy dni błąkali się wśród czaszek i szkieletów. Ratownicy dotarli do zaginionych nastolatków

Chłopcy weszli do katakumb w sobotę wieczorem prawdopodobnie nielegalnym wejściem. W labiryncie podziemnych korytarzy stracili orientację i nie mogli znaleźć drogi do wyjścia.

 

Służby dostały informację o zaginionych nastolatkach dopiero w środę nad ranem. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania z udziałem m.in. psów tropiących oraz alpinistów. Po kliku godzinach udało się ich odnaleźć.

 

Chłopcy byli wyziębieni, niemal na granicy hipotermii. Zostali zabrani do szpitala.

 

Wykorzystują nielegalne wejścia

 

Paryskie katakumby są często odwiedzane przez turystów. Odbywają się tam głównie wycieczki zorganizowane. Wejście do części katakumb udostępnionej dla zwiedzających, znajduje się przy metrze Denfert-Rocherau.

 

Zdarza się jednak, że niektórzy wchodzą do podziemi na własną rękę, jednym z nielegalnych wejść. Prawdopodobnie w taki właśnie sposób dostali się tam dwaj nastoletni chłopcy.

 

Nekropolia znajduje się na głębokości 20 metrów. Trasa udostępniona dla turystów ciągnie się na odcinku około dwóch kilometrów. Zwiedzający mogą oglądać tam całe fasady z ludzkich kości oraz czaszek.

 

W sumie paryskie katakumby mają długość sięgającą 50 kilometrów, a rozciągają się na obszarze około 770 hektarów. Większość korytarzy nie jest dostępna dla zwiedzających.

 

Dawniej był tam kamieniołom

 

Katakumby są pozostałością po kamieniołomach, z których kiedyś wydobywano wapień. W 1786 roku, z powodu przepełnienia miejskich cmentarzy i groźby epidemii, król Ludwik XVI nakazał przenieść tam zmarłych Paryżan. W XIX wieku utworzono pomieszczenia, które przeznaczone są dzisiaj do zwiedzania.

 

W sumie w katakumbach znajdują się szczątki około 6 milionów osób.

 

bbc.com, polsatnews.pl

Czytaj więcej