Prezydent Jimmy Carter pożegnał Zbigniewa Brzezińskiego

Świat
Prezydent Jimmy Carter pożegnał Zbigniewa Brzezińskiego
PAP/Tadeusz Zachurski

Były prezydent Stanów Zjednoczonych, w latach 1977-81, Jimmy Carter pożegnał w piątek w Waszyngtonie zmarłego 26 maja Zbigniewa Brzezińskiego, który był doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego w jego administracji.

92-letni obecnie Carter był głównym mówcą podczas uroczystości żałobnych obok byłej sekretarz stanu w administracji prezydenta Billa Clintona Madeleine Albright i dzieci Brzezińskiego: Iana, Marka i Miki, znanej dziennikarki telewizji MSNBC.

 

Były prezydent, który nadal prowadzi aktywną działalność humanitarną, podkreślił zasługi swojego, jak mówił, "polskiego doradcy" w dziedzinie praw człowieka, normalizacji stosunków USA z Chinami i walce z radziecką inwazją na Afganistanu.

 

"Najlepszy towarzysz podróży"

 

Występując w waszyngtońskiej katolickiej katedrze św. Mateusza Apostoła, Carter wspominał ze wzruszeniem, że Brzeziński był "jego najlepszym - oczywiście z wyjątkiem jego żony Rosalynn - towarzyszem podróży".

 

Podczas jednej z podróży - wspominał były prezydent - "Zbig przedstawił krótką historię ZSRR: za Stalina to było jak w więzieniu, za Chruszczowa jak w cyrku, a za Breżniewa jak w (znanym z kolejek - red.) amerykańskim urzędzie pocztowym".

 

Podczas mszy żałobnej w katedrze został odczytany list z kondolencjami od byłego sekretarza stanu Johna Kerry’ego i fragmenty osobistego listu od Henry'ego Kissingera, sekretarza stanu w republikańskiej ekipie prezydenta Richarda Nixona, z którym mimo wieloletniej rywalizacji Zbigniewa Brzezińskiego łączyły więzy przyjaźni.

 

Oprócz najbliższej rodziny i przyjaciół Brzezińskiego uroczystość w katedrze zgromadziła byłych i obecnych przedstawicieli rządów USA i Polski, kongresmanów, senatorów, dyplomatów i przedstawicieli mediów.

 

Administrację prezydenta Donalda Trumpa reprezentował gen. H.R. McMaster, jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego.

 

Uroczystości żałobne

 

Od mszy w katolickiej katedrze św. Mateusza Apostoła w Waszyngtonie rozpoczęły się w piątek uroczystości żałobne po śmierci Zbigniewa Brzezińskiego. Uczestniczą w nich szef MSZ Witold Waszczykowski i szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski.

 

Msza rozpoczęła się o godz. 17 czasu polskiego. Oprócz najbliższej rodziny i przyjaciół zmarłego wybitnego politologa i eksperta w sprawach międzynarodowych w katedrze zgromadzili się przedstawiciele poprzednich amerykańskich administracji, Kongresu i elit kształtujących politykę zagraniczną USA.

 

Minister Szczerski - jak poinformowała Ambasada RP W Waszyngtonie - przywiózł na uroczystości list z kondolencjami od prezydenta Andrzeja Dudy.

 

Katedra św. Mateusza jest świątynią arcybiskupa archidiecezji waszyngtońskiej, którym jest obecnie kardynał Donald Wuerl.

 

Doradca Cartera

 

Ponieważ św. Mateusz jest patronem m.in. służby cywilnej (przed powołaniem do grona apostołów był celnikiem, czyli poborcą podatkowym), konsekrowana w 1895 roku katedra była miejscem wielu historycznych wydarzeń́. W roku 1963 celebrowano tam mszę żałobną po śmierci prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Papież Jan Paweł II odprawił tam mszę podczas swej pielgrzymki do Stanów Zjednoczonych w roku 1979.

 

Po nabożeństwie żałobnym odbędzie się w siedzibie Ośrodka Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) spotkanie upamiętniające życie i dokonania Brzezińskiego. Zarówno nabożeństwo, jak i ściśle prywatne spotkanie w siedzibie CSIS są zamknięte dla mediów.

 

Zbigniew Brzeziński zmarł 26 maja w wieku 89 lat w szpitalu Inova Fairfax w należącej do metropolii waszyngtońskiej miejscowości Falls Church w stanie Wirginia. Był wykładowcą uniwersyteckim, a latach 1977-81 doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera.

 

PAP

kar/luq/mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie