"Piękny przykład partiokracji". Liroy-Marzec o wykluczeniu go z klubu Kukiz'15
Klub Kukiz'15 wykluczył ze swoich szeregów posła Piotra Liroya-Marca. - Piękny przykład partiokracji - powiedział w piątek w Sejmie poseł niezrzeszony. Dodał, że z dziką reprywatyzacją w Warszawie ma tyle wspólnego, że "ciągle walczy o to, żeby kamienice odzyskać". - Może to jest takim bólem - ocenił.
"W swojej działalności poselskiej otoczył się ludźmi, dla których, ze względu na nasze standardy, nie może być miejsca w ruchu Kukiz’15. (...) Najbardziej bulwersujące są podejrzenia, udokumentowane publikacjami prasowymi, o uwikłaniu najbliższego otoczenia Piotra Liroya-Marca w procesy tak zwanej dzikiej reprywatyzacji w Warszawie." - głosi treść oświadczenia prezydium Kukiz’15 o wykluczeniu Liroya-Marca z klubu.
"Nie do końca rozumiem te argumenty"
Prezydium podkreśliło, że wielokrotnie proszono posła, żeby zakończył współpracę z osobami, których "ujawniona przeszłość w żadnym wypadku nie odpowiada standardom Kukiz’15. Niestety bez skutku. Dlatego straciliśmy do Piotra zaufanie i uważamy, że nie jest on obecnie w stanie godnie reprezentować wyborców Kukiz’15".
- Mam się odciąć od kogo? Od swoich kolegów? Czy od kogo? Bo jeden z nich jest moim kolegą, nigdy nie był moim współpracownikiem - komentował Liroy-Marzec.
- Nie do końca rozumiem te argumenty - stwierdził.
"Rzeczywistość w polityce można naginać"
Poseł dodał, że z jednej strony "jest to trochę śmieszne", z drugiej "oburzył mnie trochę list klubu, który zarzuca mi bardzo dziwne rzeczy, z którymi nie mam nic wspólnego". - To znaczy mam wspólnego, jeżeli chodzi o dziką reprywatyzację, ciagle walczę o to, żeby te kamienice odzyskać. Może to jest takim bólem - stwierdził.
- List za miły nie był i wiele wspólnego z prawdą nie ma, no ale rzeczywistość w polityce można naginać na różne sposoby - podsumował.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze