Uszkodziła samochody, przystanek autobusowy i zraniła dziecko. Chciała poprawić manewr parkowania
56-letnia kobieta jadąc na zakupy do supermarketu skręciła na parking. Po chwili stwierdziła, że powinna manewr poprawić. Cofając uderzyła w znak drogowy, a potem uszkodziła trzy inne pojazdy, naruszyła konstrukcję przystanku autobusowego i zraniła 11-letnią dziewczynkę, która doznała urazu nogi. Kobiecie najprawdopodobniej zostanie odebrane prawo jazdy.
Do zdarzenia doszło w Połańcu (woj. świętokrzyskie) we wtorek około godz. 15:30 - poinformował polsatnews.pl asp. Mariusz Domagała, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
Kierująca suzuki wycofując auto zahaczyła o znak drogowy przy ulicy Żapniowskiej i urwała w swoim samochodzie zderzak. Gdy wysiadła, aby sprawdzić, co się stało, samochód zaczął się staczać. Samochód posiadał automatyczną skrzynię biegów, a 56-latka zapomniała o zaciągnięciu hamulca ręcznego.
Pomyliła pedał hamulca z pedałem gazu
Kobieta zdążyła jeszcze wsiąść do samochodu, jednak zamiast pedału hamulca, nacisnęła pedał gazu. W tym momencie kierująca straciła nad nim panowanie.
Auto obróciło się wokół własnej osi i z impetem kolejno uderzało w inne zaparkowane pojazdy, które zostały uszkodzone. Kobieta ponownie gwałtownie ruszyła, uderzając tym razem w bok przystanku autobusowego i naruszając jego konstrukcję.
Dzieci na przystanku
W chwili uderzenia z drugiej strony przystanku stała grupa dzieci. W wyniku zdarzenia 11-letnia dziewczynka doznała urazu nogi.
56-latka była trzeźwa. Kobieta po udzieleniu pomocy medycznej z lekkimi obrażeniami ciała wróciła do domu. Odebrano jej dowód rejestracyjny samochodu, a w najbliższych dniach najprawdopodobniej straci prawo jazdy.
polsatnews.pl
Czytaj więcej