"Najazd" turystów na Capri. Takich tłumów jeszcze nie było

Polska
"Najazd" turystów na Capri. Takich tłumów jeszcze nie było
commons.wikimedia.org/JonathanHeu/cc by-sa 3.0

Włoska wyspa Capri pęka w szwach, konieczne jest wprowadzenie limitu liczby turystów - alarmują przedstawiciele lokalnych władz. W obecny długi weekend we Włoszech notuje się rekordową liczbę przyjazdów. W ciągu dwóch dni przypłynęło tam 25 tys. osób. Tłumy są takie, że na nabrzeżu ludzie robią sobie zdjęcia, rozpychając się łokciami.

Długie kolejki w porcie i na postoju taksówek oraz do lokali gastronomicznych, tłumy oblegające wszystkie atrakcje turystyczne oraz awaria prądu w dużej części wyspy - tak wygląda Capri w drugim dniu długiego weekendu po piątkowym Święcie Republiki.

 

Capri - zauważają media - jest całkowicie oblężone przez turystów, zwłaszcza tych przypływających na kilka godzin.

 

Tłumy są takie, że na nabrzeżu ludzie robią sobie zdjęcia, rozpychając się łokciami.

 

"Obecna liczba turystów jest wyższa niż w czasie letnich weekendów" - podkreślił cytowany w prasie szef kapitanatu Dario Gerardi.

 

Nie pozwolimy, by wyspa "pękła"

 

Szef wydziału turystyki w zarządzie gminy i jednocześnie właściciel hotelu Antonio Esposito stwierdził: "Nie taką wyspę chcemy pokazać tym, którzy chcą ją zwiedzić".

 

Następnie dodał w rozmowie z dziennikiem "La Repubblica": "Jeśli armatorzy i biura turystyczne chcą, żeby wyspa pękła, to my na to nie pozwolimy".

 

Przypomina się, że dyskusja na temat ograniczenia liczby turystów przypływających na Capri trwa od dawna. Ponawiane są apele o wprowadzenie dziennych limitów, których musieliby przestrzegać właściciele statków i wodolotów.

 

Konieczny limit przyjazdów

 

Burmistrz Gianni De Martino uważa, że obecnie rejsów tych jest zdecydowanie za dużo.

 

Władze zapowiedziały, że zwrócą się do Ministerstwa Kultury i Turystyki o wyznaczenie dziennego limitu przyjazdów.

 

- Teraz sytuacja przekracza wszelkie granice przyzwoitości - ocenił Esposito.

 

W sobotę, gdy toczyła się ta dyskusja nad próbą zatrzymania "najazdu" na Capri, doszło tam do poważnej awarii prądu.

 

Wstrzymano kursowanie jednego z podstawowych środków transportu, czyli kolejki linowo-terenowej, co pogorszyło jeszcze sytuację. Bary nie serwują kawy, wstrzymano wiele usług.

 

PAP

 

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie