Minister sprawiedliwości Berlina przeprosił za postawę policji w 1967 r.

Świat
Minister sprawiedliwości Berlina przeprosił za postawę policji w 1967 r.
pixabay.com/werner22brigitte/public domain

Minister sprawiedliwości landu Berlin, Dirk Behrendt, przeprosił w piątek w czasie uroczystości upamiętniających śmierć demonstranta podczas protestów przeciwko szachowi Iranu Rezie Pahlawiemu w 1967 roku za naganną jego zdaniem postawę policji.

- Chciałbym dziś przeprosić ofiary przemocy i samowoli, których sprawcy nie zostali ukarani lub zostali ukarani w niedostatecznym stopniu" - powiedział Behrendt podczas uroczystości pod ratuszem Schoeneberg.

 

Szef resortu sprawiedliwości powiedział, że policja dostała od władz "wolną rękę" w użyciu pałek przeciwko demonstrantom.

 

Behrendt zaznaczył, że wydarzenia sprzed 50 lat były "punktem zwrotnym w powojennej historii" RFN. - Właśnie wtedy młodzież zaczęła pytać swoich rodziców o nazistowską przeszłość - wyjaśnił polityk partii Zieloni.

 

Policjant, który okazał się agentem Stasi

 

2 czerwca 1967 roku podczas wizyty Pahlawiego w Berlinie Zachodnim doszło do zamieszek. Lewicowe środowiska studenckie zorganizowały przed ratuszem Schoeneberg, gdzie odbywało się spotkanie z władzami miasta, demonstrację przeciwko szachowi, uważanemu za władcę naruszającego prawa człowieka. Uczestnicy demonstracji zostali zaatakowani przez zwolenników szacha uzbrojonych w żerdzie i metalowe rurki. Policja zamiast chronić demonstrantów przyłączyła się do ich rozpędzania.

 

Jeszcze tragiczniej zakończyła się demonstracja przed operą Deutsche Oper, gdzie Pahlawi wraz z delegacją uczestniczył w przedstawieniu "Czarodziejskiego fletu" Mozarta.

 

Podczas akcji policji zginął 27-letni student Benno Ohnesorg, zastrzelony z bliskiej odległości przez policjanta, który okazał się później agentem wschodnioniemieckiej Stasi. Sprawca został uniewinniony od zarzutu nieumyślnego zabójstwa.

 

Brutalna akcja zachodnioniemieckiej policji wywołała falę protestów zarówno w Berlinie Zachodnim, jak i w całej RFN, doprowadzając do radykalizacji części młodzieży. Jednym ze skutków wydarzeń 2 czerwca 1967 roku było powstanie skrajnie lewicowego terroryzmu, w tym organizacji Frakcja Czerwonej Armii. RAF dokonał w latach 70. szeregu zamachów. Do najbardziej spektakularnych akcji należało uprowadzenie w 1977 roku samolotu Lufthansy oraz porwanie i zamordowanie prezesa Niemieckiego Związku Pracodawców Hannsa Martina Schleyera.

 

PAP

pam/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie