Miał 18 lat i młodzieńczą fantazję. 30 lat temu Mathias Rust wylądował na Placu Czerwonym

Świat
Miał 18 lat i młodzieńczą fantazję. 30 lat temu Mathias Rust wylądował na Placu Czerwonym
YouTube/UA Today TV

Przed 30 laty, 28 maja 1987 roku, młody niemiecki pilot amator Mathias Rust w sportowym samolocie, prześlizgując się przez radziecki system obrony powietrznej, wylądował na Placu Czerwonym w Moskwie. Skutkiem jego wyczynu były dymisje w dowództwie armii ZSRR.

18-letni Niemiec na niewielkim samolocie Cessna 172B Skyhawk wystartował z lotniska w Helsinkach. Po 20 minutach od startu przerwał łączność ze służbami kontrolnymi. Granicę powietrzną z ZSRR przekroczył w rejonie położonego w Estonii miasta Kohtla-Jaerve.

 

Około godz. 18.30 czasu lokalnego samolot Rusta doleciał do Moskwy, zatoczył kilka kręgów w rejonie Placu Czerwonego i na oczach zdumionych przechodniów wylądował na Wielkim Moście Moskworeckim, podjeżdżając po lądowaniu w kierunku Cerkwi Wasyla Błogosławionego. Rust wysiadł z maszyny i zaczął rozdawać autografy. Po 10 minutach został zatrzymany.

 

 

W trakcie lotu maszynę Rusta wykryła radziecka obrona powietrzna i w pewnym momencie poderwano w powietrze myśliwce. Nie zdołano jednak zmusić go do lądowania, a żaden z obawiających się odpowiedzialności dowódców nie wydał rozkazu zestrzelenia samolotu.

 

Wojskowych wprowadzało w błąd podobieństwo Cessny do samolotu typu Jak-12; ponadto w śledzeniu Cessny maszynom wojskowym przeszkadzał niski pułap lotu. Rustowi sprzyjały też okoliczności, bowiem w rejonie Pskowa w tym samym czasie trwały szkolenia lotnicze i nastąpiło zamieszanie przy zmianie kodów identyfikacji lotu, w rezultacie czego wszystkie maszyny uznane zostały za "swoje".

 

Lot Rusta stał się dla ówczesnego sekretarza generalnego partii komunistycznej Michaiła Gorbaczowa znakomitym pretekstem, by pozbyć się wielu skonfliktowanych z nim wyższych dowódców wojskowych. Posypały się dymisje na bezprecedensową skalę: stanowiska stracił minister obrony Siergiej Sokołow i jego zastępca, niemal 12 generałów, kilkudziesięciu oficerów. Odejść musiał szef Sztabu Generalnego, jego zastępcy, dowódcy wielu okręgów wojskowych. Dwóch oficerów skazanych zostało na kilkuletnie kary pozbawienia wolności.

 

Spędził w więzieniu 432 dni

 

Sam Rust został oskarżony o chuligaństwo, naruszenie przestrzeni powietrznej i nielegalne przekroczenie granicy ZSRR. Pytany na procesie o motyw oświadczył, że jego lot był "apelem o pokój". 4 września 1987 roku skazany został na cztery lata pozbawienia wolności; w więzieniu spędził 432 dni. Na wniosek przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR Andrieja Gromyki zwolniono go i 3 sierpnia 1988 roku powrócił do Niemiec.

 

Do dziś trwają spory, czy lot Rusta był nieoczekiwanym wyskokiem młodego człowieka, czy też - jak twierdzą niektórzy - zaplanowaną operacją, zaakceptowaną przez wyższe radzieckie kierownictwo.

 

Zwolennicy tej ostatniej wersji powołują się na możliwe międzylądowanie Cessny w pobliżu miejscowości Stara Russa. Z kolei przeciwnicy oceniają incydent jako wydarzenie, które przyspieszyło bieg wypadków, do których i tak by doszło oraz wskazują, że następcy zdymisjonowanych przez Gorbaczowa dowódców nie okazali się mu życzliwi, m.in. popierając pucz z sierpnia 1991 roku.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie