Niemcy wprowadzili kary za 45-godzinny odpoczynek w kabinie ciężarówek. Polscy przewoźnicy mają problem

Biznes
Niemcy wprowadzili kary za 45-godzinny odpoczynek w kabinie ciężarówek. Polscy przewoźnicy mają problem
Wikimedia.org/Jochen Teufel

Kierowcy ciężarówek przejeżdżający przez Niemcy nie będą mogli odbywać 45-godzinnego odpoczynku w kabinie. Nie ustalono jeszcze kar za złamanie obowiązujących od czwartku przepisów. - Zakaz uderza głównie w przewoźników ze wschodniej Europy - alarmują firmy transportowe.

Według przepisów każdy kierowca musi w tygodniu mieć zapewniony 45-godzinny odpoczynek w domu, bazie przedsiębiorstwa lub wskazanym obiekcie wyposażonym w pełne zaplecze sanitarne.

 

Kary będą wysokie

 

Choć wysokość kar jeszcze nie została ustalona, to z pewnością będą one wysokie i mogą wpłynąć na kondycję finansową polskich przewoźników. Według pierwotnych planów kara za każdą godzinę niewłaściwie odebranej przerwy miała wynieść 60 euro dla kierowcy i 180 euro dla firmy.

 

Wysokość sankcji ma zostać ustalona w rozporządzeniu wykonawczym.

 

Europoseł i były minister transportu Bogusław Liberadzki jest oburzony nowymi przepisami. Jego zdaniem, wprowadzono je, aby ograniczyć rozwój polskiego transportu. - Okazuje się, że bycie najlepszym w Unii Europejskiej jest zastrzeżone tylko dla wybranych - skomentował europoseł.  

 

Polscy przewoźnicy coraz bardziej zadłużeni

 

Dla polskich firm nowe przepisy będą kolejną przeszkodą po embargu wprowadzonym przez Rosję w 2014 r. Spadek eksportu z UE do Rosji o kilkadziesiąt procent zmusił polskich przewoźników do reorganizacji funkcjonowania i poszukiwania nowych kierunków.


Tymczasem sektor transportowy zaczyna pogrążać się w długach. Według najnowszego raportu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej "Polski transport stoi w korku zatorów płatniczych - sytuacja finansowa w branży", zadłużenie polskich przewoźników w ciągu niespełna roku wzrosło o ponad 150 mln zł i wynosi obecnie 664 mln zł.

 

Przybyło również 4 tys. nowych dłużników reprezentujących tę branżę i jest ich obecnie ponad 20 tys. Symbolem pogłębiającego się kryzysu jest rekordowy dług jednej firmy, która jest winna wierzycielom przeszło 44 mln zł. Kilkanaście firm ma długi przekraczające 1 mln zł. Rok temu dług rekordzisty wynosił 8 mln zł.

 

 

 

Brakuje 100 tys. kierowców

 

Innym problemem polskiej branży transportowej jest rosnący deficyt kierowców. Szacuje się, że brakuje ich obecnie 100 tys.

 

Według raportu KRD każdego roku z pracy odchodzi 25 tys. pracowników. Aby zaspokoić popyt na pracę, co roku powinno pojawiać się 60 tys. nowych kierowców (według danych Związku Pracodawców "Transport i Logistyka Polska" oraz PwC z października 2016 r.).

 

Kierowców nie tylko jest mało, ale są również coraz starsi. Około 40 proc. kierowców ma obecnie 65 lat i więcej.

 

Radio Wrocław, cargonews.pl polsatnews.pl 

grz/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie