Auto spadło ze skarpy i wpadło do rzeki. Nie żyje kierowca, 4 osoby ranne

Polska
Auto spadło ze skarpy i wpadło do rzeki
Galeria zdjęć (8)

Jedna osoba zginęła, a czworo młodych ludzi odniosło obrażenia w wypadku drogowym, do którego doszło w środę w Sępopolu (woj. warmińsko-mazurskie). Samochód, którym podróżowali, zleciał z wysokiej skarpy i wpadł do rzeki.

Do zdarzenia doszło na łagodnym łuku drogi przy wyjeździe z Sępopola do Bartoszyc.

 

Jak powiedział st. kpt. Marek Wojczulanis z bartoszyckiej straży pożarnej, z nieustalonych jeszcze przyczyn osobowy samochód zjechał z drogi, spadł ze skarpy o wysokości ok. 12 metrów i zatrzymał się w rzece Łynie. Kabina auta znalazła się pod wodą.

 

Autem jechał 50-letni kierowca, jego troje dzieci - syn i dwie córki w wieku 17-22 lata - oraz chłopak jednej z nich. Jedna z dziewcząt wypadła z auta, zanim wylądowało ono w wodzie. Troje pozostałych pasażerów wydostało się z zanurzonego samochodu o własnych siłach. Na brzeg pomogli im dotrzeć funkcjonariusze straży granicznej, której placówka mieści się w pobliżu miejsca wypadku.

 

Kierowcy nie udało się opuścić kabiny

 

Według ratowników, kierowcy nie udało się opuścić kabiny, pozostał na fotelu przypięty pasem. Wydobył go nurek ze specjalistycznej grupy ratownictwa straży pożarnej z Bartoszyc, która przyjechała już kilkanaście minut po wypadku.

 

Jak relacjonowali ratownicy, u kierowcy stwierdzono brak czynności życiowych, przez ponad godzinę poddawany był resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Nie przyniosła ona jednak skutku.

 

Informację o śmierci mężczyzny potwierdził oficer prasowy bartoszyckiej policji Łukasz Grabczak.

 

Czworo poszkodowanych pasażerów, z podejrzeniem m.in. urazów kręgosłupów, przetransportowano do szpitali w Bartoszycach i Olsztynie. Okoliczności wypadku bada policja.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie