W Katowicach powstanie pomnik Górnoślązaków wywiezionych do ZSRR
W Katowicach powstanie pomnik Ofiar Deportacji Mieszkańców Górnego Śląska do Związku Sowieckiego w 1945 r., upamiętniający dziesiątki tysięcy przymusowo wywiezionych na Wschód. Magistrat ogłosił konkurs rzeźbiarsko-architektoniczny na opracowanie projektu, którego realizację przewidziano na przyszły rok.
Pomnik stanie w Parku Boguckim, ma być dopełnieniem Strefy Kultury - podali przedstawiciele lokalnych władz.
Prezydent Katowic Marcin Krupa przypomniał podczas wtorkowej konferencji prasowej, że miasto od lat stara się upamiętniać ważne postaci i wydarzenia dla miasta i województwa. Polityka historyczna samorządu przejawia się w nazewnictwie placów i ulic, ale też w budowie pomników. W ostatnich latach w Katowicach powstały m.in. pomniki Henryka Sławika i Jozsefa Antalla, którzy uratowali tysiące Żydów, czy kard. Augusta Hlonda.
Teraz samorząd Katowic chce upamiętnić ofiary wywózek do ZSRR. - To była tragedia wielu tysięcy rodzin śląskich (...) Mówi się o tym, że ok. 45 tys. Ślązaków zostało wywiezionych na Wschód, z tego 30 proc. pozostało tam na zawsze - umarli z wycieńczenia, z pracy katorżniczej. Czas aby jasno i głośno o tym mówić, czas aby upamiętnić te rodziny, te osoby, które doznały tej tragedii - podkreślił Krupa.
Pomnik ma zostać odsłonięty w 2018 r. Będzie usytuowany w Parku Boguckim, przy wejściu do Strefy Kultury, w której zlokalizowano m.in. nowe gmachy Muzeum Śląskiego i Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Ma być widoczny z al. Roździeńskiego i ul. Dudy-Gracza.
Ma przybliżać Tragedię Górnośląską
- Pragniemy, aby pomnik stał się częścią Strefy Kultury, jej uzupełnieniem. Oprócz elementów rozrywkowych, popularnonaukowych będzie ona niosła także elementy symboliczne - dodał architekt miasta Stanisław Podkański.
Konkurs na projekt pomnika będzie składał się z dwóch etapów. Pierwszy zakończy się w lipcu wysłaniem zaproszeń do autorów kilku najlepszych prac. Zostaną oni zaproszeni do realizacji projektu w drugim etapie. Ma on zostać rozstrzygnięty w listopadzie.
Podkański podkreślił, że pomnik ma promować problematykę śląską i przybliżać Tragedię Górnośląską, która jest poza Śląskiem zupełnie nieznana. W czasach PRL nie było wolno o tym mówić. Z inicjatywą budowy w Katowicach pomnika ofiar wywózek wystąpiła archidiecezja katowicka i IPN. Zabiegał o to także m.in. radny Michał Luty.
Represje określane przez historyków mianem Tragedii Górnośląskiej rozpoczęły się wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej pod koniec stycznia 1945 r. Mieszkańcy Górnego Śląska traktowani byli jako Niemcy; doświadczali licznych represji, w tym gwałtów i mordów. Rozpoczęła się też akcja masowych zatrzymań i deportacji do pracy przymusowej, co - jak mówią historycy - miało być swoistą formą reparacji wojennych. Akty terroru wobec Górnoślązaków - aresztowania, internowania, egzekucje i wywózki do niewolniczej pracy na Wschód, trwały przez kilka miesięcy.
Podróż w bydlęcych wagonach
Pierwsze transporty na Wschód ruszyły w marcu 1945 r. Podróż w bydlęcych wagonach - nazywanych na Śląsku "krowiokami" - trwała nawet kilkadziesiąt dni. Część deportowanych nie przeżyło transportu. W obozach na Wschodzie Ślązacy więzieni byli w bardzo trudnych warunkach: w barakach, z głodowymi racjami żywnościowymi, ograniczonym dostępem do wody pitnej i bez opieki medycznej.
Według różnych szacunków, z Górnego Śląska wywieziono ok. 40-60 tys. ludzi - górników, kolejarzy, hutników. Wśród deportowanych byli powstańcy śląscy, żołnierze kampanii wrześniowej, a także członkowie konspiracji antyhitlerowskiej. Według ostrożnych szacunków, jedna trzecia deportowanych pozostała na Wschodzie na zawsze. Pierwsi Górnoślązacy wrócili do domów latem 1945 r. Wielu z nich w krótkim czasie zmarło.
IPN od kilkunastu lat prowadzi badania naukowe, poświęcone wywózkom, publikuje wspomnienia i organizuje wystawy, wciąż tworzy też imienną listę deportowanych. Do 1989 r. wydarzenia określane mianem Tragedii Górnośląskiej były ze względów politycznych tematem zakazanym; w ostatnich latach powstaje coraz więcej inicjatyw związanych z ich badaniem i upowszechnianiem wiedzy na ten temat, np. w Radzionkowie od kilu lat działa muzeum - Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze