Pędził 320 km/h. Poważny wypadek na torze francuskiego kierowcy
Sebastien Bourdais uległ wypadkowi podczas kwalifikacji słynnego wyścigu Indianapolis 500. Były kierowca Formuły 1 stracił panowanie nad samochodem jadąc z prędkością ponad 200 mil na godzinę (ok. 320 km/h). Musiał przejść operację miednicy i biodra.
Auto Bourdais zaczęło ślizgać się przed zakrętem i uderzyło w barierę. Samochód koziołkował, a później zapalił się. Wydobycie Francuza z pojazdu zajęło służbom ratowniczym ok. 10 minut, później został odwieziony do szpitala.
Jak poinformowali organizatorzy, Bourdais cały czas był przytomny i był z nim kontakt. Uskarżał się jedynie na bóle nogi. Okazało się, że ma liczne pęknięcia miednicy i biodra.
Sébastien Bourdais big crash tonight at qualifying. SEB has multiple fractures but is OK. @MrAlexF1 #F1 #Indy500 pic.twitter.com/kNJUtxT17P
— F1Writers™ (@f1writers) 21 maja 2017
- Jest w dobrych rękach. Będziemy czekać na jego powrót - powiedział Dale Coyne, właściciel teamu, w którym ściga się Francuz.
Bourdais zwyciężył na inaugurację sezonu w St. Petersburgu na Florydzie, a w piątek miał najlepszy czas na treningu. Wygląda na to, że nie weźmie udziału w wyścigu zaplanowanym na 28 maja.
PAP
Czytaj więcej