"Roślinna Arka Noego" miała przetrwać wojnę atomową. Uległa wodzie z roztopów

Technologie
"Roślinna Arka Noego" miała przetrwać wojnę atomową. Uległa wodzie z roztopów
Wikimedia Commons/miksu/CC-BY-SA-3.0

Globalny Bank Nasion na norweskiej wyspie Spitsbergen uważany był za największą i najbezpieczniejszą przechowalnię, w której znajdują się nasiona większości roślin. Specjalna konstrukcja w wydrążonym w wiecznej zmarzlinie tunelu, miała zapewnić ludzkości przetrwanie na wypadek globalnej katastrofy. Tzw. "Roślinną Arkę Noego" zalała jednak... woda z roztopów.

Globalny Bank Nasion znajduje się na norweskim archipelagu Svalbard na wyspie Spitsbergen. Zbudowany został w celu bezpiecznego przechowywania nasion roślin jadalnych z całego świata. Bank ulokowany jest w tunelu wydrążonym w wiecznej zmarzlinie. Za sprawą bardzo niskiej temperatury otoczenia, przechowywanie nasion odbywa się bez wykorzystania elektryczności. Budynek działa bez stałego personelu.

 

Tzw. "Roślinna Arka Noego" była budowana od 2006 roku. Znajduje się 130 metrów pod lodem i składa się z trzech komór. W każdej z nich znajduje się po 1,5 mln próbek, zawierających 500 nasion. Cały czas utrzymywana jest w niej stała temperatura -18 stopni Celsjusza.

 

"Jakby lodowiec wdarł się do budynku"

 

W tym roku, wywołane globalnym ociepleniem, nadzwyczaj obfite roztopy zagroziły integralności żelbetowej konstrukcji. Wysoka jak na ten rejon świata temperatura sprawiła, że zamiast śniegu padał deszcz, a lodowce topiły się, uwalniając potoki wody.

 

Spora część wody dotarła do wejścia do podziemnego kompleksu, przedarła się do środka i ponownie zamarzła. Wyglądało to jakby lodowiec wdarł się do budynku. Zanim "lodowy jęzor" zbliżył się do samego skarbca nasion, został pokruszony i wywieziony - informuje "The Guardian".

 

Najcieplejszy rok w historii

 

Jak podaje brytyjski dziennik, gdy placówkę na Svalbard otwierano w 2008 roku, klimat na Ziemi był nieco inny. Otaczająca wejście do bunkra wieczna zmarzlina miała zapewniać dodatkowe zabezpieczenie na ewentualność jakiejś naturalnej albo wywołanej przez człowieka katastrofy. Nie przewidziano, że dekadę później będzie tak ciepło, że zmarzlina się roztopi.

 

2016 rok był natomiast najcieplejszym w historii Spitzbergenu - podał "The Guardian". Panowała tam średnia roczna temperatura o 7 stopni Celsjusza wyższa niż dotąd.

 

theguardian.co.uk

zdr/paw
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie