Wykorzystywali umundurowanie policyjne do napadów. Oskarżeni chcą dobrowolnie poddać się karze
Przed Sądem Okręgowym w Suwałkach (woj. podlaskie) nie rozpoczął się w poniedziałek proces w sprawie napaści metodą "na policjanta". Konwój przewożący jednego z oskarżonych miał wypadek. Dwóch policjantów i oskarżony trafili do szpitala. Pozostałych dwóch oskarżonych w tej sprawie chce poddać się karze dobrowolnie. Ich wnioski mają być rozpatrywane na rozprawie w środę.
Gang, który do popełniania przestępstw wykorzystywał umundurowanie policyjne, został rozbity przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji jesienią 2016 r.
Grupa działała w powiecie sejneńskim (Podlaskie) i na terenie województwa mazowieckiego. Zatrzymano w sumie cztery osoby (ostatecznie jednej nie postawiono zarzutów związanych z taką działalnością przestępczą, odpowiada ona za posiadanie narkotyków - red.), zabezpieczając przy tym m.in. kamizelki z napisem "policja", kominiarki, podrobione legitymacje i atrapy pistoletów glock.
Umundurowani, z odznakami policyjnymi
Prokuratura kwalifikuje przestępstwa zarzucone oskarżonym jako dokonane w ramach działalności zorganizowanej grupy przestępczej. Chodzi m.in. o napad na obywateli Białorusi w Lucynowie (gmina Wyszków). Napastnicy podali się za policjantów (pokazali odznaki zawieszone na szyi), skuli mężczyzn kajdankami, po czym zażądali pieniędzy i papierosów. Przeszukali dom, zabierając m.in. kilka drogich zegarków i telefonów oraz gotówkę.
W powiecie sejneńskim próbowali też w podobny sposób dokonać napadu na dom miejscowego przedsiębiorcy. Założyli kamizelki z napisem "policja", kominiarki, w rękach mieli atrapy pistoletów. Nie udało im się jednak wejść na posesję - uniemożliwiły to psy pilnujące nieruchomości.
Cała trójka oskarżonych o napady jest aresztowana.
PAP
Czytaj więcej