Horała, Kaleta, Kondratko i Mosiński. PiS zgłosi ich do komisji weryfikacyjnej

Polska
Horała, Kaleta, Kondratko i Mosiński. PiS zgłosi ich do komisji weryfikacyjnej
PAP/Marcin Obara

PiS zgłosi do komisji weryfikacyjnej ws. warszawskiej reprywatyzacji cztery osoby; będą to: Łukasz Kondratko, Marcin Horała, Jan Mosiński i Sebastian Kaleta - poinformowała w czwartek rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

W ubiegły piątek weszła w życie ustawa powołująca Komisję Weryfikacyjną do spraw tzw. dzikiej reprywatyzacji w stolicy. Komisja ma badać zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji nieruchomości.

 

Zgodnie z ustawą w skład komisji wchodzi przewodniczący, powoływany i odwoływany przez premiera oraz ośmiu członków w randze sekretarza stanu powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Kandydatów do komisji weryfikacyjnej może zgłaszać marszałek Sejmu lub co najmniej 15 posłów. Prace komisji będą jawne.

 

W czwartek premier Beata Szydło poinformowała, że Komisji Weryfikacyjnej będzie przewodniczył wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

 

Beata Mazurek poinformowała w czwartek, że PiS zgłosi do komisji cztery osoby: Łukasza Kondratko; prawnika, posła, ale jednocześnie samorządowca Marcina Horałę; dr. politologii, posła, samorządowca Jana Mosińskiego oraz Sebastiana Kaletę (prawnik po aplikacji radcowskiej).

 

Rzeczniczka PiS wyraziła nadzieję, że wszyscy wezwani przed komisję weryfikacyjną będą się stawiali na przesłuchania. - Jeżeli ktoś jest uczciwy i podejmował decyzje zgodnie z prawem, to naprawdę nie ma powodów ku temu, by nie złożyć wyjaśnień w sprawach, o których jak państwo mówicie, złodziejskiej reprywatyzacji dotyczącej ogromnej ilości Warszawy - mówiła.

 

- Jesteśmy przekonani, co do tego, że komisja rzetelnie rozwiąże kwestię tego, co niedobrze w zakresie reprywatyzacji w Warszawie się działo - dodała Mazurek.

 

"Będziemy walczyli o to, aby podnieść państwo polskie z kolan"

 

Patryk Jaki ocenił, że PiS "wyznaczył wagę ciężką do walki o sprawę fundamentalną, tzn. o sprawiedliwość w Polsce". Jak dodał kandydaci PiS to synteza ludzi doświadczonych, w tym parlamentarzystów oraz młodych prawników

 

- Jesteśmy przekonani, że właśnie w takim gronie zdeterminowani będziemy walczyli o to, aby podnieść państwo polskie z kolan, które zostało pobite przez mafię reprywatyzacyjną w Warszawie - zapowiedział.

 

- Jestem przekonany, że ten skład jest gwarancją nie tylko jakości, ale również tego, że państwo odzyska swoją podstawową, najważniejszą funkcję, tzn. będzie potrafiło dbać o ludzi najsłabszych, ale będzie również dbało o sprawiedliwość - dodał Jaki.

 

Pytany przez dziennikarzy, jak zostaną rozdzielone pozostałe miejsca w komisji dla partii opozycyjnych wiceminister odparł, że każdy klub parlamentarny powinien mieć swojego przedstawiciela w komisji. - Powinno być to oparte dokładnie na takim samym parytecie jak komisja śledcza ds. Amber Gold (gdzie każdy klub opozycyjny ma po jednym przedstawicielu - red.) - podkreślił wiceminister sprawiedliwości.

 

Marcin Horała zaznaczył, że w ostatnich dniach, kiedy CBA zatrzymało kolejne osoby związane z tzw. aferą reprywatyzacyjną lider PO Grzegorz Schetyna zapowiedział zlikwidowanie CBA, jeśli PO dojdzie do władzy. - My się temu przeciwstawiamy, powołaliśmy komisję, teraz powołamy jej skład, tak żeby osoby odpowiedzialne odpowiedziały za swoje czyny, ale również żeby zwykli mieszkańcy Warszawy, którzy zostali pokrzywdzeni, mieli nadzieję na sprawiedliwość - zadeklarował.

 

Poseł PiS Jan Mosiński podkreślił, że komisja "nie jest żadnym sądem kapturowym". - Liczymy na merytorycznych uczestników prac w komisji ze strony opozycji. Natomiast naszym głównym zadaniem jest przywrócenie nadziei tym wszystkim ludziom słabym, o które państwo nie dbało w poprzednich latach - powiedział.

 

Sebastian Kaleta zaznaczył, że sprawami związanymi z tzw. aferą reprywatyzacyjną zajmuje się obecnie prokuratura i CBA. - Dzisiaj jest czas, żeby również komisja weryfikcyjna mogła przywrócić te rzeczy, które zostały bezprawnie wydane osobom, które nigdy nie powinny mieć tych nieruchomości - stwierdził.

 

- Mam nadzieję, że Komisja Weryfikacyjna będzie rzetelnie, ale i sprawnie pokazywać krok po kroku jak ten proceder w Warszawie był przeprowadzany, ale przede wszystkim, że nasza działalność odwróci skutki tych decyzji, a majątek bezprawnie zagrabiony wróci do mienia państwowego i również prawowitych spadkobierców - dodał Kaleta.

 

Komisja będzie mogła uchylić decyzję reprywatyzacyjną

 

Ustawę o "szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa", na mocy której powołana ma zostać komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji Sejm uchwalił 10 lutego br. 31 marca podpisał ją prezydent Andrzej Duda.

 

Zgodnie z ustawą Komisja Weryfikacyjna będzie mogła np. utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości), albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość.

 

Komisja będzie mogła też uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania. Może też stwierdzić wydanie decyzji reprywatyzacyjnej z naruszeniem prawa, jeśli wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takiej sytuacji komisja będzie mogła nałożyć na osobę, która skorzystała na wydaniu decyzji reprywatyzacyjnej, obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia w wysokości odpowiadającej wartości bezprawnie przejętej nieruchomości.

 

Komisja będzie miała też prawo wstrzymywania postępowań innych organów (np. sądów) oraz dokonywania wpisów w księgach wieczystych.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie